Wyniki akcji "Traktor" porażają. Rolnicy pod policyjną lupą
Jazda "po kielichu", brak praw jazdy i opłakany stan techniczny pojazdów - to główne "grzeszki" rolników zatrzymywanych do kontroli przez policjantów z Parczewa (woj. lubelskie).
W ubiegłym roku Komenda Główna Policja poinformowała multiportal agropolska.pl, że nie planuje działań ukierunkowanych wyłącznie na kontrolę pojazdów rolniczych. Odbywają się one podczas codziennej służby. Widać jednak, że lokalnie takie akcje mogą być realizowane.
Traktor brał udział w kolizji na autostradzie. Co on tam robił!?
Tak jest na ziemi parczewskiej, gdzie stróże prawa prowadzą działania prewencyjne pod nazwą "Traktor". Akcja ma związek z wypadkami, do jakich tam doszło. W jednym z nich zginął motocyklista, zaś w drugim prowadzący jednoślad został poważnie ranny. Przyczyną tych zdarzeń było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu przez kierujących ciągnikami rolniczymi.
"W ciągu czterech dni trwania akcji policjanci zatrzymali traktorzystę, który prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości i jednego po użyciu alkoholu. Zatrzymali 3 dowody rejestracyjne z powodu stanu technicznego pojazdu. 12 kierujących poruszało się po drogach bez wymaganych dokumentów lub w ogóle nie posiadało uprawnień do kierowania ciągnikami. W sumie za popełnione wykroczenia nałożono 21 mandatów karnych" - podała w komunikacie komenda w Parczewie.
Stróże prawa zapowiedzieli kontynuację akcji i zaapelowali, by rolnicy poruszali się z ważnymi dokumentami, a także zadbali o stan techniczny swoich pojazdów oraz nie wsiadali za kierownicę pod wpływem alkoholu.
Na zakazie i podwójnym gazie ruszył w podróż ursusem. Skończył na drzewie
Niestety, tymczasem nadal część gospodarzy nie pozbyła się złych nawyków i porusza się maszynami "po kielichu". W jednej z podpińczowskich miejscowości (woj. świętokrzyskie) policjanci dali sygnał do zatrzymania kierującemu ciągnikiem, który na błotniku przewoził pasażera. Ten jednak tuż przed miejscem kontroli skręcił w polną drogę i zaczął uciekać.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Po kilkuset metrach mężczyźni ocenili, że nie ma szans na ucieczkę traktorem i go porzucili. Piesza eskapada też nie zakończyła się powodzeniem i zostali ujęci.
"Szybko się okazało co było powodem ucieczki. 35-letni mieszkaniec gminy Pińczów miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Poza tym miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Podczas jednego zajścia mężczyzna dopuścił się nie tylko dwóch poważnych przestępstw, ale i kilku wykroczeń drogowych. Za wszystkie odpowie przed sądem. Za czyny, których dopuścił się kierujący, może spędzić za kratkami nawet 5 lat" - poinformowali policjanci.
Wielu rolników znów zginęło podczas pracy
Z kolei w miejscowości Krzywie na Mazowszu uwagę policjanta po służbie przykuł manewr traktorzysty, który wymusił pierwszeństwo przejazdu i zmusił inne pojazdy do gwałtownego hamowania. Kilkaset metrów dalej zatrzymano ciągnik.
Funkcjonariusz wyczuł woń alkoholu od kierowcy i zawiadomił kolegów z drogówki, którzy po badaniu stwierdzili u 46-latka 2,5 promila. Rolnik nie miał ponadto dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC od pojazdu, a prawo jazdy zostało mu odebrane już w 2008 roku.
W Ostrowach Tuszowskich (gm. Cmolas, woj. podkarpackie) 15-letni mieszkaniec gminy Niwiska, wyprzedzając ciągnik rolniczy, najechał na przymocowany do niego kultywator. Nastolatek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Na szczęście doznał jedynie stłuczeń, które nie zagrażają życiu.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl