Wszczęto dochodzenie ws. zatrucia środkiem do deratyzacji. Dzieci w ciężkim stanie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
23-10-2024,11:00 Aktualizacja: 23-10-2024,18:55
A A A

Prokuratura Rejonowa w Płońsku (woj. mazowieckie) wszczęła dochodzenie w sprawie zatrucia się dwójki dzieci na terenie jednego z gospodarstw w tej gminie oparami silnie toksycznego środka do zwalczania gryzoni. Stan dzieci, które przebywają w szpitalu w Warszawie, jest ciężki.

Jak poinformowała w środę PAP prokurator rejonowa w Płońsku Ewa Ambroziak, do zatrucia dwójki dzieci, bliźniąt, chłopca i dziewczynki w wieku 9 lat doszło w połowie października na terenie jednego z gospodarstw rolnych w tej gminie - ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zatrucia były opary preparatu, który ojciec dzieci stosował do zwalczania nornic.

"W sprawie wszczęte zostało dochodzenie w kierunku nieumyślnego spowodowania ciężkiego rozstroju zdrowia oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia" - powiedziała PAP prokurator Ambroziak. Na obecnym etapie postępowanie toczy się w sprawie - nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Jak podkreśliła szefowa płońskiej Prokuratury Rejonowej, "dzieci, które uległy zatruciu, przebywają nadal w jednym ze szpitali w Warszawie, a ich stan określany jest jako ciężki".

zwalczanie gryzoni, dzieci, zatrucie, szpital

Rolnik zwalczał gryzonie w gospodarstwie. Dzieci prawdopodobnie zatruły się gazami

W jednym z gospodarstw rolnych pod Płońskiem dwoje dzieci zatruło się oparami silnie toksycznego środka, prawdopodobnie służącego do zwalczania gryzoni. Dzieci, rodzeństwo, trafiły do szpitala w Warszawie. Wtedy o zdarzeniu została powiadomiona...

Dodała, iż w trakcie dochodzenia ustalane będą okoliczności, w jakich doszło do zatrucia oparami środka przeciwko gryzoniom, czy stało się to na polu, gdzie preparat w postaci tabletek został umieszczony, czy w domu. "Ojciec dzieci twierdzi, że opary środka musiały przedostać się do domu" - zaznaczyła prokurator Ambroziak.

Z dotychczasowych ustaleń dochodzenia wynika, że po zastosowaniu preparatu 13 października, następnego dnia objawy zatrucia, w tym kłopoty z oddychaniem wystąpiły u chłopca, a dzień później także u jego siostry. Chłopiec najpierw trafił do szpitala w Płocku, a następnie do placówki w Warszawie - tam też przewieziono dziewczynkę.

Według zapewnień właściciela gospodarstwa, ojca dzieci, który stosował preparat zwalczający gryzonie, ma on certyfikat na jego używanie. W ramach postępowania będzie to weryfikowane. Powołany zostanie też biegły z zakresu toksykologii. 

Poleć
Udostępnij