Wilki sieją strach na wsi. Ludzie boją się polujących watah
Mieszkańcy wsi Iwin na Pomorzu Zachodnim coraz bardziej zaczynają obawiać się wilków, które - ich zadaniem - atakują jelenie w pobliżu gospodarstw.
Ostatnio wataha drapieżników miała zapolować w nocy z minionego czwartku na piątek na łanię, która uciekając przed nimi z ogromną siłą wpadła na ogrodzenie jednego z gospodarstw - informuje Polsat News.
Wilki budzą coraz większy strach. KRIR chce redukcji populacji
- Huk był potężny i zapewne to spłoszyło wilki. Może myślały, że ktoś do nich strzela. Z taką wielką szybkością leciała, że brama się otworzyła. Złamała kark, aż farba poszła - mówi właściciel posesji w rozmowie z portalem iszczecinek.pl
Mężczyzna zaznacza, że drapieżników nie widział, ale zapewnia, że mieszkańcy pobliskich wsi widują wilki z okien domów. - To wszystko dzieje się w nocy. Jak siedzę wieczorem, to widzę jelenie, jak się pasą. Ale od kiedy wilki zaczęły rżnąć jelenie, to już od miesiąca nie widzę łani - zauważył mieszkaniec wsi Iwin.
Na początku kwietnia w biurze Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku odbyło się spotkanie w sprawie przeprowadzenia monitoringu wilków w północno-zachodniej Polsce w granicach Wisły, Noteci, Warty, Odry i Bałtyku. Głównym celem monitoringu jest uzyskanie "twardych" danych, dotyczących liczebności wilków. Kolejne spotkanie zaplanowano 17 maja.
W 2017 r. leśnicy w Zachodniopomorskiem oszacowali liczbę wilków na ponad 500. Potwierdzają, że mieszkańcy osad leśnych czują się zagrożeni. Ostatnio drapieżniki zabiły 8 danieli hodowanych w zagrodzie w Polnicy koło Człuchowa. Rośnie także liczba zdarzeń komunikacyjnych z udziałem wilków, co jeszcze kilka lat temu nie zdarzało się.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: Polsat News