Wilki budzą coraz większy strach. KRIR chce redukcji populacji
Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do ministra środowiska o podjęcie działań, które mają doprowadzić do redukcji populacji wilka w Bieszczadach i objęcie go ochroną częściową, a nie jak dotychczas ścisłąj.
To pokłosie wniosku Podkarpackiej Izby Rolniczej. Jej członkowie przekonują, że drapieżniki wywołują coraz większe zaniepokojenie wśród rolników z regionu. Na każdym posiedzeniu rad powiatowych izb zgłaszane są wnioski o redukcję populacji tych zwierząt.

Wilki wracają w pomorskie lasy. Uważajcie na psy!
Wilki, nie mając wrogów naturalnych i nie czując zagrożenia ze strony człowieka coraz częściej widywane są w pobliżu domostw, co wzbudza uzasadniony strach mieszkańców.
Gospodarze-hodowcy zwierząt nie są zadowoleni z odpowiedzi Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska na zgłaszane wnioski w tej sprawie. Zdaniem samorządu rolniczego, scedowanie na rolników całej odpowiedzialności za zapewnienie właściwej ochrony zwierząt, stwarza zagrożenie nie tylko dla nich, ale i dla ludzi - szczególnie dzieci.
W wielu przypadkach, pomimo poniesionych przez gospodarzy znacznych kosztów na budowę ogrodzeń, czy np. instalację pastuchów elektrycznych okazuje się, że są one mało skuteczne i nadal dochodzi do ataku wilków. Poza tym rolnik nie jest w stanie ogrodzić całych użytkowanych pastwisk, bądź łąk.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś