Wielkie kule gradowe zniszczyły uprawy. Kasy na ubezpieczenia nie ma
"Nie ma przepisów, które dają nam bezpieczeństwo, że po takim gradzie ktokolwiek dostanie odszkodowanie. To niespotykane, że można tak zostawić własnych obywateli" - grzmi AGROunia.
Organizacja pokazała na swoim facebookoym profilu kule gradu, które spadły podczas ostatnich nawałnic pod Nowym Sączem (woj. małopolskie).
AGROunia "zamknęła" resort rolnictwa. Policja użyła siły
"Niespotykana wielkość. I pomyślcie sobie, co może zostać z jabłek jeśli trzy razy w ciągu jednego dnia były intensywne opady. Zdjęcia dostaliśmy od rodziny sadowników, którzy nie mogli ubezpieczyć swoich upraw. Kiedy warunki atmosferyczne są tak skrajne, ubezpieczenia muszą być dostępne dla rolników!" - czytamy w poście AGROunii.
Tymczasem samorząd rolniczy opublikował akurat odpowiedź ministerstwa rolnictwa na swoje wystąpienie w sprawie zwiększenia puli pieniędzy (wyczerpała się błyskawicznie) na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych.
Resort potwierdził, że dokładki do przewidzianej w budżecie kwoty 400 mln zł raczej nie będzie. No chyba, że pojawią się oszczędności w realizacji wydatków na realizację innych zadań zaplanowanych w częściach budżetu państwa, których dysponentem jest minister rolnictwa.
"W pierwszej kolejności uwolnione wydatki zostaną przeznaczone na zwiększenie kwot na dopłaty do składek ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich" - zapewniają urzędnicy.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś