W Sejmie spór o wysokość wsparcia dla rolników
Rząd Prawa i Sprawiedliwości na pierwszym miejscu stawia sprawy wsi i rolników - mówił w Sejmie Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa informując o aktualnej sytuacji w rolnictwie. Zdaniem posłów opozycji, wsparcie udzielane rolnikom jest niewystarczające.
Klub Parlamentarny KP wystąpił do MRiRW z wnioskiem o informację w sprawie trudnej sytuacji w rolnictwie. - To, że jest trudna wiedzą wszyscy, przede wszystkim rolnicy, widać to po ich reakcji, masowo wychodzą na drogi, na spotkaniach mówią o sytuacji w gospodarstwach, są aktywni w internecie. Mają bardzo negatywną opinię na temat tego co się z nimi dzieje - mówił przedstawiciel wnioskodawców poseł Mirosław Maliszewski (KP).
Długi gospodarstw wyższe od danych IERiGŻ?
Dodał, że zwiększeniu kosztów i spadkowi przychodów nie jest winna tylko i wyłącznie wojna w Ukrainie, bo niektóre środki do produkcji drożały już przed wojną. - Dlaczego rolnicy po raz kolejny mają wziąć na siebie nie tylko ciężar działań wojennych, ale mają także dławienia inflacji. Bo okazuje się, że ceny dla konsumentów w sklepach rosną, a ceny dla rolników jako dostawców spadają - pytał poseł.
W ocenie polskich rolników podejmowane działania przez rząd są niewystarczające i nie adekwatne do powagi sytuacji - stwierdził Maliszewski i zapytał, co rząd zamierza zrobić by poprawić sytuacje wiejskich rodzin.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości na pierwszym miejscu stawia sprawy wsi i rolników. Każdego dnia w dialogu z rolnikami i organizacjami rolniczymi staramy się rozwiązywać problemy, które dotykają polską wieś i polskie rolnictwo - zapewnił Bartosik przedstawiając informację MRiRW na ten temat.
Polityk zaznaczył, że na trudną sytuację wsi i rolnictwa ma wpływ pandemia, a przede wszystkie wojna w Ukrainie i związane z nią rozchwianie rynków rolnych. - Najpierw była panika i znaczy wzrost cen zbóż, obecnie ich ceny znacząco spadły, co wpływa na dochody rolników - tłumaczył.
Rolnicy będą blokować przejścia graniczne z Ukrainą!
Wiceminister przypomniał, że Polska jako jedyna w UE dopłacała do zakupu nawozów. Rząd wspierał produkcję trzody, pomagał w sprzedaży jabłek, dopłaca do ubezpieczeń rolnych i do paliwa rolniczego. Przyznał, że import zbóż z Ukrainy może być jedną z przyczyn spadku cen ziarna, ale jednocześnie zwrócił uwagę, że mimo to ceny pszenicy i kukurydzy są obecnie wyższe niż przed rokiem, a nawet o ok. 50 proc. wyższe niż 2 lata temu.
Odpowiadając na zarzuty o braku kontroli nad importem zbóż z Ukrainy, zapewnił zboża przywożone do Polski są monitorowane. Bartosik zaprzeczył jakoby ukraińskie ziarno zalegało w polskich magazynach. - Nie jest prawdą, że na ulicach są jakieś wielkie protesty rolnicze - powiedział. Poinformował, że z organizacjami rolniczymi prowadzony jest dialog i szukane są rozwiązania.
- Nie usłyszeliśmy ani jednej zapowiedzi programu pomocowego, który będzie skierowany do polskich rolników i który poprawi ich sytuacje ekonomiczną - podsumował wypowiedź wiceministra Maliszewski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś