UOKiK: 60 tys. zł kary za śmieciową dyskryminację części gmin
Zakład Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej wykorzystywał swoją pozycję rynkową do ograniczania konkurencji - twierdzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Ceny narzucane przez ZGO dyskryminowały część gmin, które musiały dostarczać odpady komunalne na należące do niego składowisko.
Energia zamiast śmieci. Na terenie byłego wysypiska powstała farma PV
Po 1 lipca 2013 r. był to jedyny RIPOK w tym rejonie, co oznacza, że zgodnie z przepisami gminy z tego terenu musiały dostarczać tam odpady, o ile Zakład Gospodarki Odpadami wyraził gotowość ich przyjęcia.
Wątpliwości UOKiK wzbudziło różnicowanie cen dla poszczególnych kontrahentów w zależności od tego czy zawarli z gminą Bielsko-Biała porozumienie międzygminne.
Zgodnie z cennikiem, który obowiązywał od grudnia 2013 r. gminy, które nie podpisały takiego porozumienia musiały płacić za składowanie odpadów komunalnych dwukrotnie więcej.
Przeprowadzone postępowanie wykazało, że były to ceny, które nie miały ekonomicznego uzasadnienia. W ten sposób Zakład Gospodarki Odpadami wykorzystywał swoją pozycję rynkową i narzucał części kontrahentów nieuczciwe ceny.
Sukcesywnie znikają nieczynne składowiska śmieci
Warto podkreślić, że UOKiK może zająć się cenami stosowanymi przez przedsiębiorców jedynie w przypadku wykorzystywania przez nich pozycji dominującej lub kiedy stawki są efektem wspólnego porozumienia. W pozostałych przypadkach podmioty gospodarcze mają swobodę kształtowania cen.
W przypadku rynku odpadów prawo konkurencji naruszać może przede wszystkim wykorzystywanie pozycji prze właścicieli RIPOK, a także zmowy przetargowe pomiędzy przedsiębiorcami ubiegającymi się o podpisanie umowy z gminą na odbiór śmieci.