Traktorzysta trafi przed sąd. Na wozie jechały małe dzieci
Przed sądem będzie odpowiadał kierowca ciągnika rolniczego, który - jadąc ruchliwą trasą - transportował na doczepionym do maszyny wozie żonę i małe wnuczęta.
Patrol "drogówki" z Żar (woj. lubuskie) na drodze krajowej K-12 zauważyli traktor z tradycyjnym wozem konnym.
Pijany traktorzysta sam stawił się na policji
- Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że na wozie przebywała kobieta, która trzymała małe dziecko, a obok siedział kilkuletni chłopczyk. Przejażdżka taką furmanką, nieprzystosowaną do przewozu osób, w przypadku gwałtownego hamowania czy kolizji mogłaby skończyć się tragicznie. Wóz nie posiadał świateł ani kierunkowskazów - wylicza kom. Aneta Berestecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żarach.
Funkcjonariusze zatrzymali zestaw rolniczy do kontroli. Traktorzystą okazał się 63-letni mieszkaniec powiatu żarskiego. Jego maszyna nie posiadała ważnych badań technicznych, w związku z czym mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny.
- Za przewożenie osób na przyczepie nieprzystosowanej do tego kierującemu ciągnikiem zatrzymano prawo jazdy. Policjanci w tym przypadku skierują również wniosek o ukaranie do sądu - zapowiada komisarz.
Policja apeluje, by zadbać o bezpieczeństwo najmłodszych zwłaszcza podczas wakacji, gdy w gospodarstwach rolnych jest bardzo dużo pracy.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl