Susza nie odpuszcza. Gminy apelują o ograniczanie zużycia wody
Wiele gmin zaapelowało do mieszkańców o ograniczanie zużywania wody, w tym także na podlewanie ogródków i upraw. W niektórych miejscach trzeba było zorganizować dostawy beczkowozami.
Takie transporty wody muszą odbywać się w części gminy Obrazów (pow. sandomierski, woj. świętokrzyskie). Woda nie jest bowiem dostarczana z jednego z ujęć ze względu - jak napisała w komunikacie gmina - na obniżenie lustra wody i jej braki. Problemy ma przez to ok. 3 tys. osób.
Susza na polach. Izba apeluje do wojewody o podjęcie działań
"W związku z powyższym zaleca się oszczędzanie i gromadzenie wody" - wskazał samorząd.
Z kolei wójt gminy Słubice (pow. płocki, woj. mazowieckie) w apelu do mieszkańców zwrócił uwagę, że od kilku dni obserwowany jest gwałtowny kilkugodzinny rozbiór wody, który powoduje spadek ciśnienia w sieci lub okresowo całkowity brak wody. Dochodziło do tego szczególnie popołudniami i wieczorami.
"Jak wynika z analiz, nawet największe upały nie generują zużycia spożywczego czy sanitarnego na poziomie trzykrotnie wyższym od standardowo rejestrowanego. Apeluję do państwa o racjonalne i oszczędne korzystanie z wody, gdyż stałe dostawy do celów bytowych stanowią bezwzględny priorytet. Niestety, zwiększone pobory wody w gminie Słubice są przeznaczane na podlewanie przydomowych ogródków, trawników i upraw. W związku z tym informujemy, że urząd gminy wdroży kontrole w terenie, szczególnie by wyeliminować niekontrolowane pobory wody" - zapowiedział włodarz.
Susza rolnicza w Polsce. Najgorzej w centrum i na północy
A już dzień później wprowadził do odwołania codzienne przerwy w dostawie wody w godzinach 17-19.30 oraz 22-5. Jak wyjaśnił, była to konieczność, by zagwarantować dostawy w pozostałych porach dnia.
Do apelu o rozsądne korzystanie z wody przyłączyli się też strażacy z OSP w Słubicach.
"Woda w sieci wodociągowej, a co za tym idzie w sieci hydrantowej służy również zapewnieniu bezpieczeństwa przeciwpożarowego mieszkańcom. Jej brak spowodowany wcześniejszym rozbiorem może okazać się tragiczny w skutkach. W przypadku pożarów budynków, na czele z budynkami mieszkalnymi, najbliższy hydrant stanowi zasilenie dla pierwszej jednostki podejmującej działania. W takich sytuacjach może liczyć się każda minuta, a konieczność dowozu wody z otwartych akwenów to strata tych właśnie cennych minut" - podkreślili pożarnicy.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl