Sprzedaż żywych ryb zostanie zakazana? Petycja trafi do ministra
Sejmowa komisja rozpatrywała petycję w sprawie wprowadzenia zakazu sprzedaży żywych ryb w Polsce. Została wniesiona do Sejmu w lipcu 2020 r. przez osobę fizyczną. Dezyderat trafi do ministra rolnictwa.
W opinii autora petycji, "nie może być moralnie dopuszczalne okrutne traktowanie, a wręcz torturowanie tych zwierząt".
Minister spotkał się z hodowcami karpi. Sprzedaż żywych ryb na starych zasadach
"Dlaczego więc wciąż supermarkety oferują na sprzedaż żywe karpie? Na co dzień nie kupujemy przecież w sklepach żywych kurczaków, łososi czy krewetek. Dlaczego więc nie zacząć od całkowitego wyeliminowania żywych (powtarzam, żywych) karpi z hipermarketów, w których trzymane są w straszliwych warunkach, upchnięte jedne na drugich w ciasnych pojemnikach z brudną wodą" - pyta autor petycji.
Argumentuje, że "karpie (i ogólnie ryby) są istotami czującymi, zdolnymi do odczuwania cierpienia, i dlatego, zgodnie z polską ustawą o ochronie zwierząt, również im należy się szacunek i ochrona ze strony człowieka i uznanie, że przetrzymywanie karpi w nieodpowiednich warunkach w czasie ich sprzedaży i transportu może być traktowane jako znęcanie się nad zwierzętami w myśl ustawy o ochronie zwierząt".
Dodano, że mimo, iż hipermarkety w większości wycofały się że sprzedaży żywych karpi, to udostępniają hodowcom parkingi, na których kwitnie proceder sprzedaży.
W Polsce hoduje się ok. 20 tys. ton ryb rocznie, z czego 15 tys. zabija się przed Świętami Bożego Narodzenia.
Komisja uchwaliła, że wystąpi z dezyderatem w tej sprawie do ministerstwa rolnictwa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl