Ryby od kłusowników? Kontrole na targowisku i jeziorze
Jak zwykle przed Świętami Bożego Narodzenia policjanci i strażnicy rybaccy sprawdzają stoiska z rybami, które są podstawą wielu tradycyjnych potraw. Jednocześnie trwa walka z kłusownikami.
Na targowisku w Radziejowie (woj. kujawsko-pomorskie) pojawił się patrol z miejscowymi policjantami oraz strażnikami z Państwowej Straży Rybackiej z Kruszwicy.
Kłusownik zatrzymany. Wpadł we własne sidła
Kontrolowano m.in., czy mieszkańcy stosują się do ograniczeń związanych z epidemią, w tym nakazu zachowania dystansu społecznego. Przede wszystkim sprawdzano jednak legalność oferowanych towarów - choinek i ryb.
- Skupili się na tym, jak transportowane i przechowywane są ryby. Sprawdzano, w jakim są stanie, czy nie pochodzą od kłusowników i jak są sprzedawane - relacjonuje asp. szt. Marcin Krasucki, oficer prasowy radziejowskiej Komendy Powiatowej Policji.
Trzeba uważać, bo w ofercie mogą pojawiać się ryby pochodzące z przestępstwa. We wsi Połajewo (pow. radziejowski) na jeziorze Gopło grasował kłusownik, którego wypatrzyli wspomniani strażnicy rybaccy z Kruszwicy. Mężczyzna, płynąc kajakiem, nielegalnie łowił ryby za pomocą sieci. Został zatrzymany.
Powiadomieni o tym stróże prawa z posterunku w Piotrkowie Kujawskim, podczas przeszukania miejsca zamieszkania zatrzymanego, zabezpieczyli akcesoria służące do kłusowniczego procederu. Kajak oraz różnego rodzaju sieci o łącznej długości blisko 300 metrów trafiły do policyjnego magazynu.
- Zatrzymany 66-letni mieszkaniec powiatu radziejowskiego usłyszał zarzut nielegalnego połowu ryb przy użyciu sieci. Czyn ten zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat pozbawienia wolności - podsumowuje Marcin Krasucki.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl