Rybacy załamują ręce. Foki i ptaki żerują na całego
Przedstawiciele branży rybackiej opowiadali podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej o ogromnych stratach, jakie ponoszą w codziennej działalności. Wszystko przez rozrośnięte populacje chronionych prawem ssaków (fok) i ptaków (kormoranów).
Jerzy Materna, wiceminister gospodarki morskiej zapewniał, że rekompensaty za straty w połowach powodowane przez foki zostaną przyznane w ramach priorytetu I Programu Operacyjnego Ryby i Morze na lata 2014-2020. - Chcemy, żeby wypłaty rozpoczęły się od roku 2018. Szczegóły zostaną jeszcze ustalone - wyjaśniał.
Resort zadowolony z realizacji Programu Rybactwo i Morze 2014-2020
W PO Ryby i Morze nie ma jednak działań rekompensujących straty powodowane przez ptaki chronione, w szczególności kormorany. Jakie propozycje rozwiązań problemu ma zatem resort?
Po pierwsze to unijne rekompensaty wodno-środowiskowe, które zostaną przyznane w wysokości 729 zł do hektara. A po drugie dofinansowania (50 proc. składki) do ubezpieczeń zasobów akwakultury. Pomoc jest wypłacana, jeżeli straty wynoszą powyżej 30 proc. rocznego obrotu danego hodowcy w stosunku do średniej z trzech poprzednich lat.
- W tym roku mamy duże straty, sięgające nawet 50-60 proc. stanów średniorocznych. Byłem na stawach rybnych w województwie lubuskim. Widziałem przy odławianiu, jak potężne straty w tym roku wywołały niekorzystne warunki pogodowe, długa wiosna i związane z tym duże opady. Spowodowało to, że ryby były śnięte - przyznawał wiceminister.
Jak dodawał, jest też propozycja powołania wspólnego dla resortów środowiska i gospodarki morskiej zespołu eksperckiego, mającego na celu m.in. ocenę pojemności środowiska dla fok szarych i kormorana.
Rybacy nie mają wątpliwości. Dorsz jest w słabej kondycji
Henryk Indyk, członek zarządu Północnokaszubskiej Lokalnej Grupy Rybackiej mówił, że przez kilka lat rybacy nie dostawali żadnej pomocy związanej z rosnącą populacją fok. Wreszcie pojawił się projekt przepisów napisanych po ich myśli. Ale czar szybko prysł.
- Usłyszeliśmy, że nie będzie tak, jak jest napisane w Dzienniku Ustaw. Kutry dostaną 50 proc. rekompensat, łodzie 80 proc. Cena ryby nie będzie brana pod uwagę z dnia sprzedaży, tylko z ubiegłego roku. Wypłaty będą nie raz na kwartał, tylko raz na rok - wyliczał.
Dowodził, że straty w połowach rybaków na skutek żerowania fok sięgają nawet 75 proc., a populacja kormorana w Europie zjada dziennie około tysiąca ton ryb.
Materna wyjaśniał, że wspomniane 80 proc. rekompensaty wynika z unijnej dyrektywy. - Jest tam mowa, że możemy dać maksymalnie do 80 proc. 50 proc. to limit podstawowy, a wyższy może być w wyjątkowych sytuacjach. Ustaliliśmy więc maksymalny, jaki na ten moment możemy - przekonywał wiceszef resortu. Na koniec dodał, że jego zdaniem "na pewno wszystko będzie szło w dobrym kierunku".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś