RPO punktuje "piątkę". Poleca odrzucenie ustawy
Przedsiębiorcom dotkniętym "piątką dla zwierząt" trzeba zapewnić czas na przebranżowienie i przyznać rekompensaty finansowe. Przepisy powinny być też przez Polskę wcześniej notyfikowane w UE, a teraz należałoby je odrzucić w całości - wskazuje rzecznik praw obywatelskich (RPO).
Na obowiązkowe uzgodnienie z UE - o czym pisaliśmy - zwracali uwagę już na etapie prac sejmowych nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt prawnicy, także ci sejmowi.
Rząd chce zmienić "piątkę dla zwierząt". Minister przedstawił propozycje
Nie było wśród nich wątpliwości, że stosownie do dyrektywy UE nr 2015/1535, przepisy "piątki" podlegają unijnemu obowiązkowi notyfikacyjnemu.
Szereg rozwiązań ustawy ingeruje bowiem w unijną swobodę przedsiębiorczości oraz swobodę przepływu towarów, przede wszystkim te zakazujące hodowli zwierząt futerkowych, ograniczające ubój rytualny zwierząt czy ograniczające możliwość tworzenia lub prowadzenia schronisk dla zwierząt.
W świetle polskiej procedury legislacyjnej notyfikacja powinna była być dokonana przed uchwaleniem ustawy przez Sejm, co nastąpiło 18 września.
Jak wskazuje RPO, unijna dyrektywa przewiduje wprawdzie tryb pilny i umożliwia przyjęcie przepisów bez uprzedniej notyfikacji, dotyczy to jednak powodów naglących, spowodowanych przez poważne i nieprzewidziane okoliczności.
W przypadku tej ustawy ani jej treść, ani okoliczności, nie wskazują na ziszczenie się przesłanek trybu pilnego.
Senacka komisja rolnictwa: należy odrzucić "piątkę dla zwierząt"
"Senat RP nie może jednak przerwać prac nad ustawą. Z tego powodu powinno zostać rozważone odrzucenie ustawy w całości, względnie wprowadzenie do niej mechanizmu przejściowego, uzależniającego jej wejście w życie od uprzedniego wypełnienia obowiązków państwa członkowskiego w zakresie notyfikacji unijnej" - napisał zastępca RPO Stanisław Trociuk do Tomasza Grodzkiego, marszałka Senatu, gdzie toczą się teraz prace nad ustawą.
Inaczej wejście w życie ustawy będzie skutkować naruszeniem prawa unijnego. Zgodnie zaś orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, jej przepisy nie powinny wywoływać skutków prawnych wobec jednostek. Jej realizacja może prowadzić do licznych postępowań sądowych inicjowanych przed podmioty, których działalność zostanie dotknięta jej regulacjami.
Według RPO, aby wprowadzane przepisy były efektywne, konieczne jest ponadto zapewnienie podmiotom dotkniętym zakazami odpowiedniego czasu na przebranżowienie, dostosowanie infrastruktury do nowych zadań i wypracowanie na nowo pozycji na rynku.
Puda: poprawki do ustawy odpowiadają na postulaty rolników
W ocenie Rzecznika, w przypadku "piątki" za kluczowe należy uznać przepisy określające vacatio legis.
Wynikająca z Konstytucji zasada zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa zobowiązuje ustawodawcę, by zmiana prawa - która pociąga za sobą niekorzystne skutki dla sytuacji prawnej podmiotów - była dokonywana zasadniczo z zastosowaniem co najmniej odpowiedniego vacatio legis.
W ocenie rzecznika przewidywane ustawą vacatio legis dla zakazu hodowli zwierząt futerkowych i przemysłowego uboju rytualnego mogą okazać się niewystarczające z uwagi na fundamentalny charakter wprowadzanych roszad.
"Zmiany będą się wiązały z koniecznością poniesienia znacznych kosztów przez podmioty prowadzące działalność objętą nowymi zakazami. Dlatego też kluczowe z punktu widzenia praw tych podmiotów jest przyznanie im adekwatnych rekompensat finansowych. W ustawie lakonicznie wskazano że podmiotom objętym zakazem hodowli zwierząt futerkowych i zakazem uboju rytualnego przysługuje prawo do rekompensaty z budżetu państwa z tytułu zaprzestania tej działalności (…) nieprecyzyjność przepisów o rekompensatach finansowych stawia pod znakiem zapytania możliwość ich wyegzekwowania i dochodzenia przez uprawnione podmioty należnych im środków w rozsądnym terminie" - wytyka RPO.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś