Przekręt na rzepaku. Rolnicy wśród oszustów
Na straty w wysokości co najmniej 650 tysięcy złotych mieli narazić firmę zatrzymani przez policjantów z Szamotuł (woj. wielkopolskie) uczestnicy "rzepakowego" przekrętu. Wśród nich są rolnicy.
Zawiadomienie o prawdopodobnym oszustwie na dużą skalę trafiło do stróżów prawa od dyrektora przedsiębiorstwa w maju. Po zbadaniu sprawy okazało się, iż prawdopodobnie pracownicy firmy w trakcie skupowania rzepaku celowo fałszują stopień zanieczyszczenia dostarczanego towaru, przez co firma ponosi spore straty.
Staruszka oszukana na ziemniakach
- Zamiast czystego rzepaku, właściciel otrzymywał m.in. rzepak zmieszany z żytem lub innym zbożem. Ze wstępnych ustaleń wynikało też, iż proceder ten trwał co najmniej od stycznia tego roku. W tym okresie do firmy wjechało najprawdopodobniej około 30 samochodów ciężarowych, które były nieprawidłowo zbadane, przez co firma została narażona na straty o wysokości co najmniej 650 tysięcy złotych - informuje mł. asp. Sandra Chuda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Kryminalni będąc na miejscu w zakładzie, na gorącym uczynku zatrzymali troje pracowników, którzy w nieprawidłowy sposób przeprowadzali badanie przywiezionego ładunku.
Do tej pory ujęto 9 osób - mieszkańców Szamotuł oraz gminy Szamotuły, Wronek, powiatów obornickiego, gnieźnieńskiego oraz świdwińskiego.
Sześcioro z nich, to pracownicy firmy, natomiast troje - to dostawcy - wielkoobszarowi rolnicy.
Pieniądze wpłacone, rozsiewacz nie dotarł. Uważajcie na oszustów
- Wszyscy usłyszeli zarzuty oszustwa, w którym poniesiono straty znacznej wartości, do których w większości przyznali się i złożyli obszerne wyjaśnienia. Na poczet przyszłych kar, na chwilę obecną, organy ścigania dokonały tymczasowego zajęcia mienia na sumę około 1 miliona 331 tysięcy złotych - podaje Chuda.
Śledczy nie wykluczają, iż po dokładnym przeanalizowaniu zebranych materiałów dowodowych, może okazać się, że straty poniesione przez poszkodowanych są znacznie wyższe.
Analizowane jest również to, czy oszukańczy proceder nie rozpoczął się dużo wcześniej i dlatego mogą nastąpić kolejne zatrzymania.
Postępowanie toczy się pod nadzorem prokuratury. Za oszustwo znacznych rozmiarów polskie prawo przewiduje do 10 lat więzienia.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl