"Produkt polski" z Atlantyku. Inspekcja przyjrzała się rybom

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
09-03-2023,8:30 Aktualizacja: 09-03-2023,8:39
A A A

Zaniżoną masę, zawyżoną glazurę, a przede wszystkim wprowadzanie w oznakowaniu w błąd co do pochodzenia - wytykała Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHAR-S) w kontekście produktów rybnych.

Podała ona teraz wyniki kontroli którą objęto 110 podmiotów (65 sklepów i 45 producentów). Pod lupę trafiły konserwy, marynaty rybne oraz ryby mrożone.

W zakresie cech organoleptycznych sprawdzono 73 partie. Z uwagi na niezgodną z deklaracją postać handlową zakwestionowano jedynie 1 partię (1,4 proc.).

ryby, kontrola, inspekcja jakości

Ryby pod lupą. 70 procent partii ze złym oznakowaniem

Ryby poddane obróbce cieplnej (np. smażone, grillowane, gotowane) skontrolowała w 23 punktach gastronomicznych Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Nie było żadnych nieprawidłowości jeśli chodzi cechy...

„Parametry fizykochemiczne skontrolowano w 208 partiach, z czego 54 zakwestionowano (26 proc.). Wykryte nieprawidłowości dotyczyły m.in. niewłaściwych wartości parametrów w wartości odżywczej, zaniżonej masy netto i składników stałych (w tym ryby) oraz zawyżonej zawartości glazury” – wylicza IJHAR-S.

Nieprawidłowości stwierdzono ponadto w zakresie oznakowania, w 61 z 280 sprawdzonych partii produktów (21,8 proc.). Inspektorzy wytykali kontrolowanym wprowadzanie konsumentów w błąd odnośnie pochodzenia produktu (np. poprzez deklarację „…  żyjące w jeziorach Kujaw i Wielkopolski” na produkcie zawierającym ryby pochodzące z Kazachstanu czy „Produkt polski” na rybie pochodzącej z Atlantyku).

Do tego zdarzały się przypadki niewłaściwego podawania składu (np. braku wyszczególnienia wszystkich składników użytych do produkcji, w tym alergenów) oraz braku informacji o procesie sterylizacji na konserwach.

Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś

Poleć
Udostępnij