Pomiary hydrologiczne nie zostawiają złudzeń. Sytuacja jest dramatyczna
- To jedna z najgorszych sytuacji w historii pomiarów hydrologicznych. 42 z 500 stacji mierzących przepływ wód w rzekach, odnotowały stan poniżej normy. W 2019 roku było ich ok. 10 - alarmuje Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW.
Pracownik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej podaje, że poziom Wisły obecnie wynosi 70 cm, a już w sobotę może osiągnąć wartość ok. 59 cm.
Nie koronawirus, a susza zadusi rolnictwo? Może być rekordowa
Ekspert wyjaśnia, że stan wody w największej rzece Polski uzależniony jest od tego, co się dzieje u jej źródeł na południu kraju. - Tam praktycznie nie ma deszczu, jest znaczący niedobór opadów - mówi i dodaje, że dla porównania o tej porze przed rokiem stan wody w Wiśle w Warszawie był na poziomie 98 cm.
- Prognozy hydrologiczne dla całej Polski nie są optymistyczne. Jest to jedna z najgorszych sytuacji w historii pomiarów hydrologicznych w kraju, które robione są od ponad stu lat. 42 stacje mierzące przepływ wód w rzekach na 500 istniejących w Polsce odnotowały stan poniżej normy. W zeszłym roku było ich ok. 10 - wskazał.
Według rzecznika IMGW, na niski stan wód wpływ miały ciepła zima i związane z nią znikome opady śniegu. Nie powstała pokrywa śnieżna, której topnienie zwiększyłoby poziom wód zarówno gruntowych jak i podziemnych w Polsce.
Walijewski wskazał także, że z tych samych powodów występuje susza. Ponieważ lato 2019 roku było gorące, zima zaś ciepła i nie wytworzyła się odpowiednia pokrywa śnieżna, nadchodzące lato może być bardzo suche, jeśli nawet nie gorsze niż rok temu.
Zmienia się również charakter opadów - coraz częstsze są gwałtowne zjawiska, jak m.in. burze. Z kolei ponieważ spada mało deszczu, woda nie wsiąka w glebę i nie odnawiają się zasoby wód gruntowych. - Susza towarzyszy nam już od paru lat - powiedział na koniec ekspert.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl