Nie koronawirus, a susza zadusi rolnictwo? Może być rekordowa
Rośliny ozime obecnie wchodzą w okres krytyczny dla potrzeb wodnych, jednak od czterech tygodni nie wystąpiły znaczące opady deszczu - alarmuje Wielkopolska Izba Rolnicza.
Dr Sebastian Szklarek uważa, że wszystko wskazuje na to, że w tym roku susza może być rekordowa. Autor bloga "Świat wody" na antenie radia TOK FM wskazał na bezśnieżną zimę.
Susza będzie monitorowana przez satelitarny system
- Tak naprawdę opady, które mieliśmy pod koniec lutego i na początku marca (…) nie odrobiły strat z okresu grudnia i stycznia, a tym bardziej nie odrobiły strat z suszy zeszłego roku czy z roku 2018 - wyjaśniał ekspert.
Zwracał również uwagę m.in. na stan wody w Wiśle. W 2015 roku poziom wynosił 186 cm, w 2018 roku 180 cm, a dziś 79 cm. Gość stacji mówił ponadto, że w wielu miejscach już dziś mapy wilgotności gleby pokazują, że najbardziej wierzchnia jej warstwa jest bardzo przesuszona.
Ten problem porusza także Wielkopolska Izba Rolnicza w wystąpieniu do wojewody o potrzebie odpowiednio wczesnego przygotowania naszego kraju na kolejną klęskę nieurodzaju.
"Sucha i luźna powierzchniowa warstwa gleby przy dużym nasłonecznieniu nie tylko narażona jest na przemieszczanie się, lecz stanowi także poważną barierę dla efektywnego wykorzystania przez rośliny nawozów stosowanych pogłównie" - czytamy w piśmie WIR.
Rolniczy samorząd podkreśla, że po ustąpieniu fali przymrozków rośliny ozime weszły w stadium intensywnego wzrostu. A panująca aura jest niekorzystna także dla upraw roślin jarych, szczególnie tych gatunków, które obecnie znajdują się w fazie wschodów.
Krzem na suszę w zbożach jarych
"Brak wody w glebie już teraz budzi poważne obawy o przyszłe plony. Tak wcześnie notowany deficyt wody to efekt zarówno ubiegłorocznej suszy, jak i przebiegu zimy, która cechowała się stosunkowo niewielkim poziomem opadów atmosferycznych. Już w lutym br. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie opublikowało raport, z którego wynika, że w okres wiosenny Wielkopolska weszła z bardzo poważnym deficytem wody. Opady, które odnotowano na początku marca br., stanowiły zaledwie 30 proc. normy wieloletniej" - podaje WIR.
Jak zaznacza, późniejsza krótkotrwała fala opadów nie miała większego znaczenia dla wegetacji roślin, gdyż jeszcze nie była zbyt zaawansowana.
"Tymczasem rośliny ozime obecnie znajdują się już w pełni wegetacji i wchodzą w okres krytyczny dla potrzeb wodnych, jednak od czterech tygodni nie wystąpiły w Wielkopolsce znaczące opady deszczu. Dalsze utrzymanie się tego stanu poważnie zagraża wysokości i jakości plonów większości upraw" - ostrzega Izba.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś