Polskie rybołówstwo czekają trzy fatalne lata
Najbliższe trzy lata będą fatalne dla polskiego rybołówstwa, jeśli chodzi o zasoby - powiedział Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Chodzi przede wszystkim o niewielkie zasoby dorsza oraz prowadzone połowy przemysłowe.
W Ustce odbyło się posiedzenie sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej poświęcone strategii rozwoju polskiego rybołówstwa oraz funkcjonowaniu małych portów rybackich.
Rybacy zaniepokojeni propozycjami limitów połowowych na dorsza
- Najbliższe trzy lata dla rybaków będą fatalne, jeśli chodzi o zasoby - powiedział Gróbarczyk. Dodał, że "mamy zapewnione odpowiednie środki, mamy strategię i koncepcję, trzeba teraz tylko i wyłącznie woli rybaków, żebyśmy przede wszystkim wsparli małe rybołówstwo, a ograniczyli największe, paszowe.
Polityk powiedział, że zmiana strategii rozwoju polskiego rybołówstwa przede wszystkim ma uwzględniać drobne rybołówstwo, które do tej pory było całkowicie poza np. wsparciem z funduszy unijnych.
Polacy coraz chętniej kupują świeże ryby
Przyznał, że Polska chce renegocjować Program Operacyjny Ryby 2014-2020. - Nie jest on dostosowany do potrzeb rybołówstwa, do potrzeb infrastrukturalnych, chcielibyśmy przesunięcia środków i przeznaczenia większych kwot na inwestycje. Jest to element żmudnych negocjacji z KE, ale (...) przesłałem odpowiednie pismo do komisarza ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella o rozpoczęcie negocjacji ws. zmiany Programu Operacyjnego - dodał.
Zapewnił, że celem zmiany Programu Operacyjnego jest przede wszystkim zabezpieczenie dalszego funkcjonowania rybaków. W ramach Programu Operacyjnego Ryby 2014-2020 Polska ma do dyspozycji 710 mln euro.
Polska koncepcja zmiany strategii dotyczącej Morza Bałtyckiego zakłada oparcie bałtyckiego rybołówstwa na połowach konsumpcyjnych, na rybołówstwie na małą skalę i zwiększeniu kontroli połowów przemysłowych.
Nowe prawo przyspieszy rozpatrywanie wniosków rybaków
- Dziś podstawowym obowiązkiem jest obrona Bałtyku, w świetle informacji docierających z UE, gdzie większość krajów nie chce obniżenia kwot połowowych, wręcz przeciwnie, żąda ich zwiększenia, szczególnie dla dorsza. Jest to niedopuszczalne (...) naszym głównym celem będzie zaapelowanie do krajów bałtyckich o rozsądek - ocenił Gróbarczyk.
Przyznał, że w tej sprawie koalicja już jest. Zdanie Polski podziela KE komisarz Vella, Szwecja, Litwa, Łotwa i Estonia, a zwiększenia kwot połowowych dorsza chce Dania.
Minister podał, że planowane jest wzmocnienie służb kontrolujących rybołówstwo morskie i śródlądowe w Polsce. W tym celu mają być doposażone i połączone dotychczasowe trzy Okręgowe Inspektoraty Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, Słupsku i Szczecinie. W ich miejsce ma powstać Główny Inspektorat ds. Rybołówstwa.
Szef resortu poinformował, że resor planuje utworzyć sieć szkół zawodowych kształcących na potrzeby zakładów przetwórstwa rybnego.