Na Podkarpaciu prawie cztery tys. pszczelarzy prowadzi 110 tys. rodzin pszczelich. W południowo-wschodniej Polsce na jeden kilometr kwadratowy przypada 6 rodzin pszczelich; przeciętna krajowa wynosi 3,5 rodziny.
Na Podkarpaciu pszczoły tegoroczną zimę przetrwały w dobrej kondycji. Zakończyły się już ich wiosenne obloty, zebrały także pierwszy nektar z kwiatów m.in. wierzby iwy – powiedział Tadeusz Dylon, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie.
- Kondycja pszczół jest w miarę dobra, a w niektórych pasiekach nawet bardzo dobra - dodał szef WZP. Zaznaczył, że jesienią nie wydawało się to takie oczywiste". - Powodem były wyjątkowo długie ubiegłoroczne zbiory miodu spadziowego, które trwały jeszcze we wrześniu. W efekcie zimę pszczoły rozpoczęły osłabione. Na szczęście zregenerowały siły. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego i dopisze pogoda rozpoczynający się sezon powinien być udany - dodał.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęło Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa w Polsce na lata 2016/2017,2017/2018, 2018/2019. Dokument został uzgodnionymi z pszczelarzami. Resort informuje na swojej stronie internetowej, że "program...
W tym roku pszczoły z podkarpackich pasiek zebrały już nektar z kwiatów wierzby iwy. Ostatnie przymrozki sprawiły jednak, że wróciły do uli. - Opuszczą je znowu kiedy będzie słonecznie, a temperatura powietrza przekroczy co najmniej 10 stopni Celsjusza. Wtedy na dobre powinny zacząć się tegoroczne zbiory miodów wiosennych - przypomniał Dylon.
Oprócz wierzby iwy wkrótce powinny zakwitnąć również m.in. tarniny oraz mniszek lekarski i pospolity. Zbiory miodów wiosennych potrwają do końca maja.
W ubiegłym roku pszczelarze na Podkarpaciu zebrali nawet po 30 kg miodu z ula. - To był najlepszy sezon od przynajmniej 15 lat bowiem sprzyjała pogoda. Ominęły nas ulewne deszcze, więc nektar nie był zmywany z kwiatów. Nie było też silnych wiatrów, które z kolei wysuszają nektar - podkreślił prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie.
W 2015 r. wyjątkowo udane były zbiory miodu spadziowego, który wytwarza blisko połowa podkarpackich pasiek.
Z tego regionu pochodzi ok. 40 proc. miodu ze spadzi drzew iglastych w naszym kraju. Jest on nawet trzykrotnie droższy od innych miodów i należy do produktów eksportowych. Jest produkowany głównie w pasiekach w lasach Bieszczadów, Beskidu Niskiego oraz pogórzy Dynowskiego i Przemyskiego.
Spadź najczęściej pojawia się na jodłach, a jej drzewostany w południowo-wschodniej Polsce należą do najcenniejszych w kraju. Średnia zasobność podkarpackich jedlin wynosi 363 m sześc. na hektar, a średnia krajowa sięga 254 m sześc.
Wytwarzana m.in. przez mszyce spadź, zwana też rosą miodową, w postaci kropel występuje na igłach i gałęziach głównie jodły, a także świerka i modrzewia. Składa się głównie z soków roślinnych. Miody spadziowe mają m.in. walory lecznicze.
Na Podkarpaciu prawie cztery tys. pszczelarzy prowadzi 110 tys. rodzin pszczelich. W południowo-wschodniej Polsce na jeden kilometr kwadratowy przypada 6 rodzin pszczelich; przeciętna krajowa wynosi 3,5 rodziny.