Oszukiwali na oleju rzepakowym. Ale karuzela przestała się kręcić
Kilkanaście podmiotów polskich i zagranicznych uczestniczyło według ustaleń służby celno-skarbowej (KAS) w karuzeli VAT związanej z obrotem olejem rzepakowym. Działania śledczych prowadzone były na terenie czterech województw.
W akcji uczestniczyło 40 funkcjonariuszy z Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie oraz KAS ze Śląska, Wielkopolski i Opolszczyzny. Przeszukali 10 lokali: mieszkań i siedzib spółek należących do uczestników nielegalnego obrotu olejem rzepakowym.
Handlowali mięsem, którego nigdy nie było. Uwaga na oszustów
Według informacji przekazanych przez KAS, w oszukańczy proceder zaangażowanych było kilkanaście podmiotów polskich oraz zagranicznych z krajów UE, w tym te pełniące rolę tzw. znikającego podatnika.
"Znikający podatnik wprowadzał do obrotu olej rzepakowy, nie płacąc należnego podatku. Na skutek takiej organizacji obrotu do budżetu państwa nie wpływał VAT od towarów nabywanych z zagranicy, który mógł być odliczany przez kolejne podmioty występujące w łańcuchu transakcji. Dzięki temu podmioty biorące udział w procederze, mogły oferować olej po cenach niższych niż firmy działające zgodnie z prawem" - wyjaśnili funkcjonariusze KAS.
Zgodnie z ich wyliczeniami, tylko w pierwszym półroczu 2017 roku wynikające z tego straty budżetu państwa osiągnęły 40 milionów złotych.
Marcin Kopczyk, naczelnik mazowieckiego UCS zaznaczył, iż ujawnienie kolejnego procederu nielegalnego obrotu towarami i oszustwa podatkowego o tak dużej skali jest wynikiem złożonych analiz z wykorzystaniem danych z JPK oraz baz danych i informacji uzyskanych z innych państw UE.
Oszukał kilkaset osób sprzedając fikcyjne maszyny. Wpadł w hotelu
- Zgromadzone informacje na temat całego zjawiska umożliwiły ustalenie łańcucha powiązanych osobowo podmiotów polskich i zagranicznych, które wykorzystując konstrukcję podatku VAT, doprowadziły do wielomilionowych uszczupleń dochodów skarbu państwa - stwierdził.
W związku z czynnościami kontrolnymi realizowanymi w tej sprawie, generalny inspektor informacji finansowej dokonał blokady środków finansowych na rachunkach bankowych w kraju i za granicą w kwocie ponad 5 mln zł.
- Uprawnienia jakie posiadają urzędy celno-skarbowe pozwalają na prowadzenie skutecznych kontroli, w których nowoczesna analityka wspiera działania operacyjne. Dobre efekty daje też szybka wymiana informacji i współpraca pomiędzy jednostkami KAS na terenie całego kraju - podsumował Piotr Walczak, zastępca szefa KAS.
Sprawa ma też inny kryminalny wątek. Policja zatrzymała bowiem właściciela mieszkania, gdzie znaleziono 30 sztuk amunicji i magazynek do broni maszynowej, na którą nie miał zezwolenia. Były tam też podrobione stemple i pieczęcie urzędowe.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl