Ostatnie ostrzeżenie Brukseli. Wstrzymajcie wyrąb puszczy!
Komisja Europejska poinformowała w czwartek o przejściu do drugiego etapu prowadzonej od ubiegłego roku procedury przeciwko Polsce w związku z decyzją o zwiększonej wycince w Puszczy Białowieskiej. Resort środowiska zapewnia, że działa zgodnie z prawem polskim i unijnym.
- Wycinka trwa, wiec uważamy, że odpowiedź (od polskich władz - PAP) jest niesatysfakcjonująca na ten moment. Wciąż jesteśmy zaniepokojeni wycinką w tym ważnym obszarze Natura 2000, dlatego zdecydowaliśmy się przejść do kolejnego etapu - powiedział Enrico Brivio, rzecznik KE na konferencji prasowej w Brukseli.
Ruszyły konsultacje w sprawie Puszczy Białowieskiej
Komisja skierowała do naszych władz wezwanie do usunięcia uchybienia, domagając się przestrzegania unijnych przepisów z dyrektywy ptasiej i siedliskowej. Warszawa dostała krótszy niż zazwyczaj czas na odpowiedź - miesiąc, a nie jak zwykle dwa. Brivio tłumaczył, że wynika to tego, że sytuacja jest pilna.
"Komisja Europejska wzywa Polskę do wstrzymania zaplanowanego na szeroką skalę wyrębu w Puszczy Białowieskiej - ostatnim w Europie kompleksie pierwotnej puszczy i obszarze ochrony przyrody objętym siecią Natura 2000" - podkreślono w komunikacie.
Postępowanie przeciw naszemu krajowi zostało wszczęte w czerwcu ubiegłego roku. Od tego czasu trwała wymiana korespondencji między resortem a Komisją Europejską w tej sprawie.
Początek sprawy to decyzja ministra środowiska z marca ubiegłego roku, która umożliwia trzykrotne zwiększenie pozyskiwania drewna oraz wprowadzenie gospodarowania w lasach na obszarach, które były dotychczas wyłączone spod interwencji. Większe cięcia tłumaczone są przez polskie władze koniecznością zwalczania plagi kornika drukarza.
Puszcza Białowieska. Minister środowiska wprowadza w błąd?
Według Komisji Europejskiej z dostępnych dowodów wynika, że działania te nie są zgodne z celami ochrony tego obszaru i wykraczają poza to, co jest niezbędne do bezpiecznego użytkowania puszczy.
Bruksela zarzuca Polsce naruszenie niektórych przepisów dyrektywy siedliskowej (ws. ochrony siedlisk przyrodniczych i dzikiej flory i fauny) oraz dyrektywy ptasiej (ws. ochrony dzikiego ptactwa); obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.
"Ponieważ wyrąb w puszczy jest już obecnie prowadzony i obejmuje usuwanie stuletnich i starszych drzew oraz działania w siedliskach, które powinny być ściśle chronione zgodnie z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, komisja przekazuje obecnie ostateczne ostrzeżenie" - podkreślono w komunikacie.
Jeżeli Polska nie podejmie odpowiednich działań w ciągu miesiąca, sprawa może zostać skierowana do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Zwiększenie wycinki w Puszczy Białowieskiej zaskarżone do sądu
Z kolei Paweł Mucha, rzecznik resortu środowiska podkreślił w oświadczeniu, że działania jakie podejmowane są w puszczy, "nastawione są tylko i wyłącznie na przywrócenie jej do stanu z czasu, kiedy zachwycała swoim pięknem i majestatem". Przypomniał, że niedawno pierwszy raz w historii puszczy została przeprowadzona inwentaryzacja stanu środowiska przyrodniczego.
- 21 kwietnia, w Puszczy Białowieskiej prowadzona była akcja odnowienia. Młode pokolenie drzew liściastych zostało posadzone w miejsce drzewostanu świerkowego, który na skutek gradacji kornika obumarł i został usunięty. Niestety, nad czym ubolewam, akcja ta została skrytykowana przez niektóre środowiska, które w dyskusji na temat puszczy biorą czynny udział - dodał Mucha.
Organizacje ekologiczne komentując decyzję KE zwróciły uwagę, że oznacza to, iż argumenty ministerstwa są niezasadne, a zwiększona wycinka łamie unijne prawo.
- Jest to absolutnie ostateczne ostrzeżenie dla ministra Szyszko - ma miesiąc na cofnięcie decyzji. Komisja już nie będzie więcej czekać - wskazała Agata Szafraniuk z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Dariusz Gatkowski z WWF Polska zaznaczył, że "krótkie terminy wskazują, że naruszenie prawa jest w tym przypadku oczywiste, a szkoda, jaka może być wyrządzona - prawdopodobna i poważna".
- Całą odpowiedzialność za ten kryzys ponosi minister Szyszko, który nie widzi różnicy między skarbem przyrodniczym, jakim jest Puszcza Białowieska, a plantacją drzew. Nieracjonalne, sprzeczne z wiedzą przyrodniczą jego decyzje postawiły nasz kraj w bardzo trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że przełożeni Szyszki - premier Szydło i prezes Kaczyński, powstrzymają ministra i oszczędzą sobie kompromitacji - skomentował z kolei Robert Cyglicki, szef Greenpeace Polska.