Puszcza Białowieska. Minister środowiska wprowadza w błąd?
Minister Jan Szyszko po raz kolejny wprowadził w błąd opinię publiczną, tym razem na forum europejskim - twierdzi organizacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
"W czasie poniedziałkowego spotkania ministrów środowiska Unii Europejskiej polska delegacja, na poparcie decyzji dotyczącej zwiększenia wycinki w Puszczy Białowieskiej, przedstawiła szereg nieprawdziwych informacji - informują ekolodzy.
"Tymczasem planowane cięcia są niezgodne z unijnym prawem, zaleceniami UNESCO i stanem wiedzy naukowej na temat tego ostatniego naturalnego lasu na Niżu Europejskim" - podkreśla ClientEarth.
Powstanie plan zarządzania Puszczą Białowieską jako dziedzictwem UNESCO
Z dalszej części wystąpienia możemy dowiedzieć się, że cykliczne masowe pojawienie się kornika drukarza, który jest wpisany w naturalny cykl życia lasu, traktuje jako "klęskę ekologiczną" i w ten sposób przedstawiono to europejskim ministrom na poniedziałkowej radzie. Jest to sprzeczne ze stanowiskiem naukowców zajmujących się ochroną przyrody, którzy są zgodni, że obecność kornika i martwe drewno, które powstaje w wyniku jego działalności, to jeden z procesów naturalnych, które stanowią o wyjątkowości tego kompleksu leśnego.
Ekolodzy podkreślają, że świerk w Puszczy Białowieskiej był w przeszłości sztucznie nasadzany i często występuje w zbyt dużej liczbie. Z tego punktu widzenia zamieranie świerków jest mechanizmem samoregulacyjnym.
"Wbrew temu, co twierdziła polska delegacja w Brukseli, Komisja Europejska nie tylko wyraziła swoje zaniepokojenie planami zwiększonej wycinki w Puszczy Białowieskiej, ale rozpoczęła w związku z tym formalną procedurę przeciwko polskiemu rządowi" - informuje ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Zwiększenie wycinki w Puszczy Białowieskiej zaskarżone do sądu
"Z dużym zaniepokojeniem przyjąłem wiadomość o planowanym znaczącym zwiększeniu pozyskania drewna na terenie obszaru PLC200004 Puszcza Białowieska zaproponowanym w aneksie do planu urządzenia lasu (PUL) Nadleśnictwa Białowieża…” „Przyjęcie ww. aneksu do PUL grozi pogorszeniem stanu siedlisk leśnych (9170, 91D0*, 91E0*) oraz siedlisk wielu gatunków, w tym przede wszystkim dzięciołów (białogrzbietego i trójpalczastego), sów (sóweczki, włochatki) i chrząszczy saproksylicznych, dla ochrony których obszar ten został wyznaczony; spowoduje również niszczenie ich gniazd, ostoi i miejsc rozrodu".
Polska delegacja poinformowała ministrów ds. środowiska krajów Unii Europejskiej o podjęciu "procesu naprawy" na dwóch trzecich obszaru nadleśnictw puszczańskich w celu odtworzenia siedlisk priorytetowych i siedlisk gatunków priorytetowych. Nie wymieniono jednak, zgodnie z dotychczasową polityką, nazw tych siedlisk i gatunków. Takie oświadczenie jest mylące, gdyż masowy pojaw kornika nie ma negatywnego wpływu na większość siedlisk i gatunków, dla których został utworzony obszar Natura 2000 Puszcza Białowieska. Z tego powodu nie ma potrzeby wdrażania jakichkolwiek "procesów naprawy".
W Puszczy Białowieskiej wycięto siedem tysięcy drzew
Zamiast tego wskazała na żubra, jedyny gatunek wymieniony jako przeznaczony do "procesu naprawy", który w Puszczy Białowieskiej jest już odpowiednio chroniony, a stan jego populacji określony jest jako właściwy i nie wymaga "działań odtwarzających".
UNESCO: Puszcza Białowieska potrzebuje specjalnej ochrony
"Niestety głos naukowców, koalicji organizacji pozarządowych i ponad 160 tysięcy osób podpisanych pod apelem za obroną Puszczy - na stronie kochampuszcze.pl - nie został jak dotąd uwzględniony przez polski rząd. Wręcz przeciwnie, polskie władze powołują własnych ekspertów, specjalizujących się w wiedzy na temat obsługi pił mechanicznych, którzy popierają skandaliczny pomysł wycinki" - pisze ClientEarth.
"Dotychczasowe rozwiązania, które sprawiają, że Puszcza jest nadal lasem gospodarczym, nie stanowią żadnych gwarancji, co potwierdzają wydarzenia z ostatnich miesięcy. Jeśli polskim władzom naprawdę zależy na zachowaniu dobrego stanu przyrodniczego Puszczy Białowieskiej, cała Puszcza powinna zostać otoczona ochroną w formie parku narodowego" - twierdzą ekolodzy.