Od wyrzuconego popiołu zapaliła się trawa. Omal nie spłonęła stodoła
48-latka po wyczyszczeniu pieca wyrzuciła na trawę jeszcze żarzący się popiół, który doprowadził do pożaru suchej trawy. Ogień w bardzo szybkim tempie zaczął się rozprzestrzeniać na pobliską posesję, zagrażając m.in. stodole. W innym miejscu do pożaru traw doszło przez wyrzucony niedopałek papierosa.
Dyżurny z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie (woj. lubelskie) w miniony piątek (4 kwietnia) otrzymał zgłoszenie o pożarze traw oraz rozprzestrzenianiu ognia w okolice zabudowań w jednej z miejscowości w gminie Rejowiec. W bardzo bliskiej odległości miała znajdować się drewniana stodoła, więc liczyła się każda sekunda.

Kolejna ofiara pożaru traw. Były też poparzenia i płonący od traw budynek
Ugasili pożar, pomogli kobiecie
Jako pierwsi na miejscu byli policjanci z posterunku w Rejowcu. Natychmiast ruszyli do działania i zaczęli gasić rozprzestrzeniający się ogień łopatami, zasypując ziemią płomienie. Funkcjonariuszom udało się zażegnać niebezpieczeństwo.
- Podczas interwencji mundurowi zauważyli roztrzęsioną kobietę, która siedziała w trawie bardzo blisko płomieni. Natychmiast ruszyli jej na pomoc. Kobieta była zdezorientowana tym, co się stało i ze względu na jej stan na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Przyjechali również strażacy, którzy upewnili się, czy na tym obszarze nie dojdzie do ponownego zapłonu - relacjonuje mł. asp. Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej KMP.
Wyrzuciła popiół z pieca na trawę
Jak dodaje, ze wstępnych ustaleń stróżów prawa wynika, że 48-latka po wyczyszczeniu pieca wyrzuciła żarzący się popiół na trawę, doprowadzając tym samym do nieumyślnego pożaru traw, który rozprzestrzenił się na sąsiednią posesję. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
- Chwila nieuwagi, a skutki mogły być katastrofalne. Wiosna to czas, gdy służby ratunkowe odnotowują dramatyczny wzrost liczby pożarów spowodowanych również wypalaniem traw.

Spłonęły wiata, stodoła, ciągniki rolnicze. 40-latek odpowie za serię podpaleń
Przypominamy, że to nie tylko działanie niezgodne z prawem, ale przede wszystkim skrajnie niebezpieczne dla ludzi, zwierząt i środowiska – podsumowuje Angelika Głąb-Kunysz.
Pożar od niedopałka wędkarza
Do pożaru traw można się przyczynić także przez zwykłą lekkomyślność, o czym świadczy np. zdarzenie na Podlasiu. Stróże prawa z Moniek otrzymali ostatnio informację od strażnika z Biebrzańskiego Parku Narodowego, że nad rzeką Biebrza - w miejscowości Wroceń - powstało takie właśnie zagrożenie.
„Policjanci na miejscu dowiedzieli się, że przyczyną niebezpiecznego zdarzenia był niedopałek papierosa. Jak ustalili, trzech mieszkańców Białegostoku łowiło ryby i jeden z nich nieuważnie gasił papierosy. W wyniku pożaru spłonęło prawie 2 hektary posuszu. 37-letni wędkarz został ukarany mandatem” – przekazuje w relacji Komenda Powiatowa Policji w Mońkach.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl