Największe firmy zarabiają miliardy euro
Ubiegłoroczne przychody 500 największych przedsiębiorstw z Europy Środkowej wyniosły 682 mld euro, czyli o 1,8 proc. mniej niż rok wcześniej.
Eksperci Deloitte po raz dziewiąty przeprowadzili analizę największych przedsiębiorstw w 18 krajach Europy Środkowej i na Ukrainie (500 firm, 50 banków oraz 50 ubezpieczycieli). Z badań wynika, że choć w 2014 r. większość krajów naszego regionu odnotowała przyspieszenie wzrostu gospodarczego, to nie odbiło się to bezpośrednio na wzroście przychodów największych zlokalizowanych tu firm.
Patryk Darowski, wicedyrektor w dziale doradztwa finansowego Deloitte uważa, że miniony rok był dla Europy Środkowej okresem umiarkowanego wzrostu, tymczasem w przypadku 500 największych przedsiębiorstw regionu "widzimy jedynie symboliczny średni wzrost przychodów wyrażonych w euro na poziomie 0,3 proc."
Polska gospodarka nadal się rozwija. GUS podał najnowsze dane
Zaznaczył przy tym, że najlepiej pod względem dynamiki przychodów wypadły spółki rumuńskie (wzrost o 5,3 proc.) i polskie (wzrost o 2,8 proc.).
Z zaprezentowanych danych wynika, że największy wzrost przychodów w ub.r. odnotował sektor wyrobów przemysłowych (3,1 proc.). W ocenie ekspertów Deloitte wpływ na to miała głównie branża motoryzacyjna, której przychody zwiększyły się o 6,5 proc.
Z kolei spadki przychodów nastąpiły w przypadku licznie reprezentowanych w zestawieniu spółek energetycznych. Z powodu niższych cen surowców spadły one o 3,4 proc. Eksperci Deloitte zwrócili uwagę, że aż 60 proc. firm tego sektora odnotowało spadek przychodów wobec tych odnotowanych w 2013 r.
Aby dana firma mogła zakwalifikować się do listy 500 największych firm regionu jej przychody musiały w minionym roku wynieść co najmniej 459 mln euro (rok wcześniej limit wynosił 477mln euro).
W badaniu podkreślono, że podobnie jak przed rokiem w tegorocznej edycji zestawienia najwięcej firm pochodziło z Polski - było ich 170, czyli o osiem więcej niż rok wcześniej. Eksperci Deloitte wskazali na zauważalny spadek liczby spółek z Ukrainy - o ok. 22 proc. rdr. Jak wyjaśnili jest to skutek słabszych wyników tamtejszych firm oraz braku dostępności danych.