Nabici w ciągnik i ładowarkę. Maszyny pozostały jedynie na ekranie
Mężczyzna wpłacił 8 tysięcy euro w ramach zakupu ciągnika rolniczego z Wielkiej Brytanii. Drugi przekazał tysiąc złotych zadatku na zakup ładowarki kołowej. Maszyny nigdy do nich nie trafiły.
Kolejne przykłady oszustw podczas zakupu maszyn rolniczych za pośrednictwem internetu przedstawili policjanci z Podlasia.
Oszukiwał na sprzęcie rolniczym. Posiedzi 2 lata
Do wysokomazowieckiej policji wpłynęło zgłoszenie od mieszkańca gminy Nowe Piekuty, który chciał kupić ciągnik rolniczy z Wielkiej Brytanii. Jak się okazało, mężczyzna wpłacił na konto sprzedającego aż 8 tysięcy euro, czyli przy aktualnym kursie ok. 37,5 tys. zł. Nie otrzymał jednak zamówionego traktora ani zwrotu pieniędzy. Sprzedający zniknął jak kamfora.
Stróżom prawa z komendy w Bielsku Podlaskim mieszkaniec powiatu poskarżył się, że chciał kupić ładowarkę kołową za 45 tysięcy złotych. Wpłacił na konto sprzedającego tysiąc złotych zaliczki, ale nie otrzymał zamówionej maszyny, a kontakt ze sprzedającym się urwał.
Policjanci przypominają:
- kupując w sieci, kierujmy się ograniczonym zaufaniem do sprzedającego
- zachowujmy całą korespondencję ze sprzedawcą, jeśli nas oszuka, pozwoli to policji szybciej go ująć
-
sprawdzajmy, czy sklep bądź osoba prywatna podaje swój adres i numer telefonu
Kolejny rolnik "nabity" w ciągnik. Zaliczka wystarczyła oszustowi
Pieniądze z zaliczki i zszargane nerwy - to koszty poniesione przez rolnika, który postanowił kupić ciągnik za 60 tysięcy złotych, wystawiony do sprzedaży w internecie. Maszyna do niego nie trafiła. Do funkcjonariuszy Komendy Miejskiej... - przy płaceniu kartą kredytową zwracajmy uwagę, czy połączenie internetowe jest bezpieczne i czy przesyłane przez nas dane nie zostaną wykorzystane przez osoby nieuprawnione
- pamiętajmy, że mamy możliwość uzgodnienia sposobu płatności za wybrany przedmiot, jeśli tylko pojawiły się wątpliwości co do wiarygodności sprzedającego warto umówić się na "odbiór osobisty" lub wybrać opcje płatności, nawet o parę złotych droższą, ale bezpieczniejszą "za pobraniem", jeżeli nie ma takiej opcji u sprzedającego niech wzbudzi to naszą czujność
- nie dajmy się nabrać na "super-promocje" - bardzo często niska cena jest tylko "haczykiem", na który oszuści nabierają ofiary
Gdy doszło do oszustwa, należy:
- poinformować jak najszybciej administratorów ds. bezpieczeństwa danego serwisu i najbliższą jednostkę policji czy prokuratury
- zachowywać wszystkie dokumenty związane z transakcją, tj. dowód przelewu na konto bankowe, korespondencję mailową i całą korespondencję ze sprzedawcą
- zachować zapisy rozmów wykonywanych za pośrednictwem komunikatorów internetowych, czatów, smsów
-
skompletować - w razie oszustwa na aukcji internetowej - następujące dane: datę i numer aukcji, jej przedmiot oraz wylicytowaną kwotę, nick sprawcy oszustwa oraz jego adres e-mail, a także dane dotyczące sposobu kontaktu ze sprzedającym
Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl