Mocny głos z Wielkopolski. Już teraz produkcja u rolników jest pod kreską, a co będzie po 15 września?
Stanowisko w sprawie destabilizacji polskiego rynku w wyniku napływu towarów rolnych z Ukrainy wystosował Zarząd Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
W związku z sygnałami napływającymi z Komisji Europejskiej wyraża on zaniepokojenie brakiem przedłużenia o kolejny okres zakazu importu zbóż z Ukrainy po 15 września br.
„Wielkopolska Izba Rolnicza od wielu miesięcy zwraca uwagę i apeluje o podjęcie działań mających na celu niedopuszczenie do destabilizacji polskiego rynku żywnościowego poprzez napływ towarów rolnych z Ukrainy. Po raz pierwszy wyraziliśmy takie obawy w stanowisku z 21 czerwca 2022 r., ponieważ już wtedy zaczęliśmy otrzymywać sygnały od rolników o zakupach dużych partii zbóż paszowych i kukurydzy, głównie przez firmy paszowe. Po tej dacie wielokrotnie interweniowaliśmy w formie pism u ministra rolnictwa oraz kolejnych stanowisk Walnych Zgromadzeń w tej sprawie. Niestety, z przykrością i rozżaleniem stwierdzamy, że wysyłane przez nas sygnały były kompletnie zbagatelizowane przez obecny rząd. Każdorazowo otrzymywaliśmy zapewnienia, że wszystko jest pod kontrolą i polscy rolnicy mogą czuć się bezpiecznie, a jak się okazało, tak wcale nie jest” – czytamy w stanowisku WIR.
Zboża pod kreską. Rolnicy zastanawiają się, co będzie dalej
Doszło do wyparcia z rynku polskich produktów
Zwrócono w nim uwagę, iż w wyniku agresji Rosji na Ukrainę przerwane zostały tradycyjne kanały eksportu ukraińskiej żywności. A w wyniku głosowania w europarlamencie Ukraina otrzymała bezcłowy dostęp do rynku spożywczego UE, który obecnie wykorzystuje.
„W tym kontekście doszło do wyparcia z rynku polskich produktów, takich jak: zboża, mrożone owoce miękkie, miód czy mięso drobiowe. Polska, będąc członkiem Unii Europejskiej, musi spełniać wszystkie wymogi w zakresie produkcji żywności. Polscy rolnicy nie mogą w tym stanie prawnym skutecznie konkurować z przemysłowym rolnictwem Ukrainy, które dodatkowo nie podlega takim samym regulacjom. W tym kontekście dużym zaskoczeniem było dla nas głosowanie w maju br. w europarlamencie, w wyniku którego przedłużono o kolejny rok bezcłowy dostęp Ukrainy do rynku UE. To rozwiązanie poparli, między innymi, wszyscy europarlamentarzyści partii rządzącej, co jest dla nas kompletnie niezrozumiałe, jako działanie na szkodę polskiego rolnika” – zaznacza wielkopolski samorząd rolniczy.
Produkcja zbóż, kukurydzy i rzepaku na minusie
W jego ocenie najbardziej dotkniętym konsekwencjami tych decyzji rynkiem, jest rynek zbóż i rzepaku. Ceny proponowane dzisiaj rolnikom przez skupy, są na poziomie 60-70 proc. tych oferowanych na giełdach światowych. Według kalkulacji, które w cyklach comiesięcznych prowadzi WIR, rentowność produkcji zbóż, kukurydzy oraz rzepaku w polskich warunkach jest dzisiaj ujemna.
„Rolnicy tracą na tych kierunkach produkcji. Wynika to z faktu destabilizacji rynku, zaniżania cen przez podmioty skupowe oraz cięgle wysokich kosztów produkcji, w szczególności nawozów sztucznych, środków ochrony roślin oraz paliwa. Interwencja rządu w lutym br., polegająca na uruchomieniu dopłat do sprzedanego zboża, ma charakter incydentalny i nie rozwiązuje problemu strukturalnego, jakim jest ułatwienie dostępu Ukrainie do rynków UE. Pomoc ta powoduje również, że podmioty skupowe dodatkowo zaniżają ceny skupu zbóż. Dodatkowo, tranzyt zboża ukraińskiego przez Polskę i nasze porty hamuje, a nawet blokuje możliwość wysyłki polskich towarów rolnych na eksport, a według danych Izby Paszowo-Zbożowej, corocznie musimy wyeksportować około 10 mln ton zbóż” – dodaje WIR.
Kijów sprzeciwia się wprowadzeniu zakazu importu ukraińskiego zboża przez państwa sąsiednie
Tegoroczne żniwa były bardzo trudne dla rolników
Według Izby, w wyniku decyzji obecnego rządu polski rynek rolno-spożywczy został zdestabilizowany na przynajmniej dwa sezony. I potrzebne jest systemowe rozwiązanie problemu braku opłacalności produkcji roślinnej w Polsce. Zwłaszcza, że tegoroczne żniwa były bardzo trudne dla rolników. Bo najpierw susza, a następnie deszcze nawalne spowodowały, że plony zbóż są raczej niskie, a jakość ziarna znacząco pogorszona. Brakuje ponadto zbóż konsumpcyjnych, a podmioty skupowe stosują różne potrącenia związane z jakością ziarna.
„Zarząd Wielkopolskiej Izby Rolniczej z niepokojem obserwuje to, co się dzieje dzisiaj w sprawie ukraińskiego importu. Zakaz wwozu zbóż na teren krajów przyfrontowych obowiązuje tylko do 15 września i nie wiemy dzisiaj, czy będzie przedłużony, co dodatkowo wprowadza element ryzyka cenowego dla rolników. Wspieramy działania rządu polskiego, który kategorycznie domaga się przedłużenia obowiązującego zakazu. Nie jesteśmy przeciwnikami wejścia Ukrainy do struktur Unii Europejskiej, uważamy, że wzmocni to samą Unię oraz przede wszystkim nasze bezpieczeństwo. Proces ten nie może się jednak odbyć wyłącznie kosztem rolników. Wzywamy wszystkie strony do rozpoczęcia negocjacji, które pozwolą na wypracowanie korzystnych dla wszystkich rozwiązań długofalowych” – podsumowano stanowisko.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś