Minister zdradza szczegóły planu dla wsi
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa zapowiedział w Głogowie k. Torunia wsparcie dla rolników - m.in. podniesienie zwrotu za paliwo rolnicze, powołanie holdingu stymulującego rynek i ułatwienia w sprzedaży produktów.
- Jestem dumny, że tu w województwie kujawsko-pomorskim, na Ziemi Dobrzyńskiej, która była nazywana dobrą ziemią dobrych ludzi, pracowitych i gospodarnych mogę przedstawić założenia programu rolnego PiS - rozpoczął polityk.
Premier z planem dla wsi. Niebawem wiele ma się zmienić
- One odpowiadają oczekiwaniom rolników, bo przecież nie wzięły się z niczego, wzięły się z rozmów z rolnikami w całej Polsce. Program będzie rozbudowywany w najbliższych tygodniach i latach, rozszerzany i doprecyzowany o narzędzia, które są już przygotowane. Chcę jednoznacznie stwierdzić, że będziemy pomagali w zmniejszaniu kosztów w gospodarstwach - dodał.
Minister zapowiedział "podniesienie zwrotu akcyzy w paliwie rolniczym z 86 do 100 litrów dla tych, którzy nie mają produkcji zwierzęcej".
- I historyczna decyzja - to jest decyzja pana premiera - dla tych wszystkich, którzy mają bydło dokładamy 30 litrów paliwa na jedną jednostkę przeliczeniową. To jest wielka pomoc dla tych wszystkich, którzy hodują bydło, zużywają dużo paliwa - powiedział.
Ardanowski poinformował, że ze spółek Skarbu Państwa - Krajowej Spółki Cukrowej, Elewaru, z rynków hurtowych, niektórych spółek strategicznych Skarbu Państwa zostanie stworzony holding, porozumienie gospodarcze, które ma zająć się wsparciem rynku, stymulowaniem rynku, ale nie zastąpienie rynku.
Ardanowski: protesty są gestem desperacji okradanych od lat rolników
- Nie wracamy do komunizmu i nie eliminujemy gospodarki prywatnej. Państwo nie chce być państwem teoretycznym, państwem, które nic nie może i mówi ludziom: niestety, nic nie możemy. Ten holding, do którego zostaną zaproszeni jako współwłaściciele rolnicy, którzy zostali oszukani przez złodziejską prywatyzację początku naszej transformacji - wskazał.
Kolejny element wsparcia dla rolników to stworzenie ułatwień w sprzedaży produkcji rolnej w "krótkich łańcuchach dostaw", czyli bezpośrednio do konsumenta, przez rozszerzenie możliwości sprzedaży do restauracji, gospodarstw agroturystycznych położonych w pobliżu, do jadłodajni, do sklepów wiejskich.
- Rozszerzamy możliwość pozostania w podatku rolnym, a później bardzo symboliczny 2-procentowy podatek od tego co będzie ponad te 40 tys. zł. Chcemy przede wszystkim rozwijać sprzedaż żywności wysokiej jakości z polskich gospodarstw, żywności regionalnej, tradycyjnej, do której surowce pochodzą z polskich gospodarstw - mówił szef resortu rolnictwa.
Rolnicy nie odpuszczą. Grożą protestem, jakiego Europa jeszcze nie widziała
Ardanowski wskazał, że musi zmienić się sytuacja, kiedy właściciele terenów mających użytki zielone nic nie produkują, "uprawiają perz", a mimo to otrzymują dopłaty. - To się musi skończyć, to są pieniądze publiczne. To są środki, które mają trafiać do rolników pracujących. To jest podstawowa zasada - podkreślił.
Polityk zapowiedział, że z Sejmu zostanie wycofana ustawa, która zabrania uboju rytualnego i hodowli zwierząt futerkowych.
Minister podkreślił, że nie wystarczy likwidować skutków suszy, deszczy nawalnych i przymrozków, ale trzeba temu przeciwdziałać, dlatego zostaną wprowadzone duże programy retencji wód.
Wskazał, że konieczne jest prowadzenie działań, które poprawią żyzność gleb, często zdewastowanych, źle wykorzystywanych przez monokultury zbożowe, np. nadmierną uprawę kukurydzy. W związku z tym będzie wprowadzany m.in program wapnowania.
Ardanowski zapowiedział też rozwijanie produkcji białka paszowego przez wykorzystanie do tego upraw zarówno roślin bobowatych i rzepaku. Proces ten miałby być wprowadzany stopniowo, rozwijana będzie również produkcja soi, zwłaszcza na południu Polski, gdzie są dobre warunki do tego.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś