W Ministerstwie Środowiska etapami ma powstać tzw. ustawa odorowa, która może się dla gospodarzy wiązać z koniecznością spełniania dodatkowych wymogów mających przyczynić do ograniczeniem emisji zapachów.
Nasi Czytelnicy nie mają wątpliwości, kto skarży się na uciążliwości zapachowe pochodzące z rolniczych źródeł. Ich zdaniem to "mieszczuchy", które sprowadziły się na wieś.
Niedawno pisaliśmy, że inspekcja ochrony środowiska rozpatruje rocznie nawet 1000 skarg dotyczących uciążliwości zapachowych. Spora ich część związana jest właśnie ze źródłami rolniczymi.
W Ministerstwie Środowiska etapami ma powstać tzw. ustawa odorowa, której zapisy mogą dla gospodarzy wiązać się z koniecznością spełniania dodatkowych wymogów mających przyczynić do ograniczeniem emisji zapachów.
Nawet 1000 skarg dotyczących uciążliwości zapachowych rozpatruje rocznie inspekcja ochrony środowiska. Spora ich część związana jest ze źródłami rolniczymi. Powstające właśnie przepisy ustawy "odorowej" mogą nałożyć na gospodarstwa...
Publikacja poruszyła naszych Czytelników, którzy na facebookowym profilu portalu agropolska.pl błyskawicznie i zgodnie wskazali skarżących się na smród z rolniczych źródeł. To - ich zdaniem - "mieszczuchy, które pobudowały się na wsi i chcą wszystko zmieniać pod swoje dyktando".
"Najgorsza parada jak się zrobi pan z dziada" - skomentował jeden z internautów. Dodał, że we Francji też są farmy blisko zabudowań i nikomu to nie przeszkadza.
"No i co że pachnie? Rolnik od dzieciństwa ma z tym kontakt i jakoś żyje" - wskazuje inny Czytelnik. A kolejny z przekąsem poleca kasować uprawy i wysiewać słynącą z pięknej woni lawendę. Internauci mówią jednym głosem, że "mieszczuchy przesadzają".
"Tak to jest jak ludzie zamiast trzymać ziemię sprzedają mieszczuchom, którzy panoszą się po wsiach i tylko narzekają. Nie dość, że zabierają rolnikom pola uprawne, to jeszcze nie wiedzą do czego służy wieś. A służy do chowu zwierząt, za czym idą odpowiednie zapachy. Jak im się nie podoba, to niech spadają do miasta, bo to oni wtargnęli na nasz teren. A ludzie są w tych czasach tacy głupi, że zamiast trzymać, to sprzedają, a za parę lat by dostali za ten sam kawałek ziemi dwa razy więcej" - podsumował jedne z Czytelników portalu agropolska.pl
Osiedlanie się mieszkańców miast na terenach wiejskich, zwłaszcza w pobliżu większych aglomeracji jest w ostatnich latach dość powszechne. Potwierdzają to wyniki badań socjologiczno-ekonomicznych. Nowi mieszkańcy wsi poszukują spokoju, ciszy i czystego powietrza oraz tańszych działek budowlanych, niższych podatków i opłat lokalnych.