Kombajnista zerwał linię wysokiego napięcia
Podczas prac polowych kombajnista zerwał linie wysokiego napięcia. Policja chwali go jednak, bo wiedząc, że po wyjściu z maszyny grozi mu niebezpieczeństwo, poczekał w kabinie na pomoc.
"Przytomnie zachował się mieszkaniec gminy Jedwabno, który jadąc kombajnem nie zauważył linii wysokiego napięcia. Pech chciał, że linia została zerwana. Dzięki rozsądkowi mężczyzna zapobiegł tragedii. Zanim wyszedł z maszyny, powiadomił policję, pogotowie energetyczne oraz zakład energetyczny" - podaje Komenda Powiatowa Policji w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie).
Kombajn spłonął z rolnikami. Z prądem nie ma żartów
Gdy energetycy pojawili się na miejscu, natychmiast odcięli dopływ prądu do linii. Wówczas mężczyzna mógł bezpiecznie wysiąść z pojazdu.
"Nad wyraz przytomne zachowanie mężczyzny zapobiegło tragedii" - stwierdzają stróże prawa.
Niestety, takie zdarzenia mają różny przebieg, a jedyne zabezpieczenie w takich przypadkach to zachowanie wielkiej ostrożności przy manewrach podczas prac polowych.
Wiadomo, że nowoczesne maszyny rolnicze znacznie "urosły" w porównaniu do poprzedników i łatwo można zahaczyć o kable energetyczne.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl