Kołodziejczak (KO): rolnictwo i rolnicy muszą odzyskać podmiotowość i poczucie bezpieczeństwa
Polityka rolna między Ukrainą a Unią Europejską, bezpieczeństwo żywnościowe i inwestycje w rolnictwo - to najważniejsze zadanie w resorcie rolnictwa, na które wskazuje lider Agrounii Michał Kołodziejczak (KO). Rolnictwo i rolnicy muszą odzyskać podmiotowość i poczucie bezpieczeństwa - podkreślił.
Premier Donald Tusk wygłosił we wtorek w Sejmie expose. Głosowanie nad wotum zaufanie dla jego rządu zaplanowano po godz. 19.
Kandydatem na ministra rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Donalda Tuska jest wiceprzewodniczący Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) Czesław Siekierski. Zgodnie z zapowiedzią Donalda Tuska, Siekierski do pomocy będzie miał w ministerstwie lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka.
Tusk: ministrem rolnictwa będzie Czesław Siekierski. Do pomocy będzie miał Michała Kołodziejczaka
Dużo spraw do naprawy
Lider Agrounii pytany przez PAP o pierwsze decyzje, które będą podejmowane w ministerstwie rolnictwa, zaznaczył, że będą one ustalane wspólnie z ministrem Siekierskim. Podkreślił jednak, że w Polsce jest dużo spraw do naprawy, jeżeli chodzi o produkcję rolną. Wskazał też na konieczność inwestycji w rolnictwo.
"Dla mnie dzisiaj bardzo ważne jest ustalenie stosunków, które dotyczą rolnictwa, między Ukrainą a Unią Europejską. Musimy wiedzieć, jak będzie wyglądała polityka międzynarodowa w tej kwestii na 10-20 lat do przodu. Ale również ważne są kwestie, które zawsze podnosiła Agrounia, czyli bezpieczeństwo żywnościowe. Nie może być tak, że żywność u rolnika ma być za pół darmo, a w sklepie ma kosztować tyle, że ludzi na to nie stać" - mówił.
"Zadań jest bardzo dużo. Głównym naszym zadaniem musi być to, żeby rolnictwo i rolnicy odzyskali podmiotowość i poczucie bezpieczeństwa, a my - jako społeczeństwo - żebyśmy czuli, że żywność będzie dostępna w normalnej, uczciwej cenie dla jednych i dla drugich" - dodał.
20 lat temu był wiceministrem rolnictwa. Co jeszcze wiemy o Siekierskim?
Rolnicy nie czują się bezpieczni
Lider Agrounii zwrócił również uwagę, że w nazwie resortu jest - ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi. "A dla mnie w dużej mierze to jest ministerstwo rolnictwa i żywności. Rozwój infrastruktury na polskiej wsi niewiele zależy od ministerstwa rolnictwa. Takie są fakty. Tak więc musimy to wszystko też umiejętnie rozdzielić i stawiać na produkcję żywności, rolnictwo, żywność" - podkreślił.
Kołodziejczak został także zapytany o ostatnie wydarzenia dotyczące protestu na polsko-ukraińskiej granicy i sytuacje na granicy z Ukrainą. "Rolnicy muszą czuć bezpieczeństwo. Muszą czuć, że jeżeli jest problem, to przyjdzie oczekiwana doraźna pomoc, ale równocześnie, że problemy będą rozwiązywane długofalowo" - zauważył.
"Dzisiaj rolnicy, którzy stoją na granicy nie czują takiego bezpieczeństwa, bo nie wiedzą, czy z Ukrainy będzie przywożona kukurydza czy śruta sojowa, pszenica, rzepak, czy warzywa, czy owoce. I to są tematy podnoszone na granicy przez rolników: nie ma poczucia bezpieczeństwa dla tych, którzy produkują żywność" - podkreślił.
Pytany, czy pojedzie na granicę, by spotkać się z rolnikami, odparł: "Już raz tam byłem i bardzo możliwe, że pojawię się tam niedługo".
Kołodziejczak napisał list do wyborców PiS: "Będę stał na straży Waszych praw i interesów"
Expose premiera "perfekcyjne"
Michał Kołodziejczak został również zapytany o to, jak ocenia expose premiera Donalda Tuska. "Dla mnie było perfekcyjne. Było w nim wszystko to, co większość z nas miała w głowach, a teraz usłyszeliśmy to wszystko z ust Donalda Tuska" - powiedział.
Zaznaczył, że w expose było także bardzo dużo emocji. Nawiązał tym samym do manifestu Piotra Szczęsnego, który przytoczył Donald Tusk. "To list człowieka, który sześć lat temu przewidział to wszystko, co będzie się działo" - zaznaczył lider Agrounii.
Na uwagę, że politycy PiS krytycznie oceniają cytowanie listu pożegnalnego człowieka, który zdecydował się na samospalenie w ramach protestu przeciwko władzy PiS, lider Agrounii odparł: "Taka jest rola słabych polityków. Potrafią tylko wszystko krytykować i doszukiwać się samych negatywów".
"Uważam, że politycy PiS powinni dziś schować głowę w piasek i poczekać, bo te oceny są zbyt szybkie i są też nieuczciwe, nie tylko względem polityków, ale przede wszystkim względem społeczeństwa. I to najbardziej boli, bo w ten sposób nakręca się spirale nienawiści" - powiedział.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś