Fikcyjne badania traktorów. Nawet nie były na stacjach

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
08-11-2019,9:25 Aktualizacja: 08-11-2019,9:32
A A A

Co najmniej 180 pojazdów, w tym ciągniki rolnicze, pozytywnie przeszło badania techniczne, choć w ogóle nie sprawdzali ich diagności. Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zatrzymali 4 osoby.

Już od pewnego czasu stróże prawa mieli podejrzenia, że w dwóch stacjach diagnostycznych na terenie powiatu jędrzejowskiego (woj. świętokrzyskie) dochodzi do nielegalnego procederu.

OC na kombajn i traktor, rzecznik finansowy, pojazdy wolnobieżne

OC na kombajn i traktor? Rzecznik wyjaśnia jak uniknąć kłopotów

Jakie ubezpieczenie jest potrzebne dla pojazdów posiadanych przez rolnika? Czy kombajn mamy traktować tak samo jak traktor? Zajrzyjmy do analizy rzecznika finansowego (RzF) pt. "OC rolnika - zasady i główne problemy". Jako...

Według ich ustaleń, pracujący tam diagności poświadczają sprawność pojazdów w dowodach rejestracyjnych, nie przeprowadzając żadnych badań. Potwierdził to zebrany materiał dowodowy.

- W miniony wtorek funkcjonariusze zatrzymali czterech diagnostów w wieku od 34 do 44 lat, którzy w zamian za łapówkę poświadczali nieprawdę w dowodach rejestracyjnych co najmniej 180 pojazdów. Nawet nie wjeżdżały one do stacji kontroli. Na biurka trafiały jedynie dowody rejestracyjne, które były "podbijane" na kolejny rok i potwierdzały sprawność techniczną pojazdu - opisuje nadkom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy kieleckiej KWP.

Jak dodaje, w ręce mundurowych trafił też 48-letni mężczyzna, który miał dostarczać dowody rejestracyjne od osób zainteresowanych fikcyjnym przeglądem. Za taką usługę pobierał dodatkową opłatę.

- Wstępnie szacuje się, że w wyniku tego procederu do ruchu drogowego dopuszczonych zostało co najmniej 180 samochodów osobowych i ciągników rolniczych o niepewnym stanie technicznym - wskazuje policjant.

Inspekcja Transportu Drogowego, przewóz mięsa, lekarz weterynarii

Przewoził mięso złomem na kółkach

Niesprawny bus odjechał na lawecie, a sprawą przewozu nim mięsa zajął się lekarz weterynarii. Taki był finał kontroli przeprowadzonej przez patrol śląskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Auto już z daleka zwróciło uwagę inspektorów...

Wszyscy zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach. W trakcie przeszukania ich mieszkań oraz stacji diagnostycznych, policjanci zabezpieczyli pieniądze, pieczątki oraz kilkadziesiąt dowodów rejestracyjnych, które prawdopodobnie czekały na "podbicie".

Za tego rodzaju przestępstwa może im grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzn prokurator zastosował dozory policyjne oraz poręczenia majątkowe w wysokości od 2,5 do 10 tysięcy złotych, a także tymczasowy zakaz wykonywania zawodu.

- Sprawa jest rozwojowa i przewidywane są dalsze zatrzymania. Apelujemy do osób, które w podobny nielegalny sposób załatwiły sobie przegląd pojazdu, aby zgłaszały się do policjantów lub prokuratury. Taka osoba może uniknąć kary jeżeli zawiadomi organ powołany do ścigania o tym, że wręczała łapówkę i wyjaśni wszelkie istotne okoliczności sprawy. Konieczne jest, aby zgłosić się zanim ustalą ją policjanci. Mówi o tym artykuł 229 § 6 Kodeksu karnego - podsumowuje rzecznik KWP.
 

Poleć
Udostępnij