Farmaceutyki zostają w wodach. Także weterynaryjne
Problem zanieczyszczenia wód w Polsce farmaceutykami, w tym antybiotykami, jest jak najbardziej realny. Jako źródła eksperci wskazują zarówno ludzi, jak i zwierzęta hodowlane.
Ten temat został poruszony w ramach dyskusji o gospodarowaniu wodą podczas niedawnego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.
Antybiotyki w produkcji bydła można ograniczyć
Póki co poziomy tych leków np. w wodzie rzecznej nie osiągnęły stężeń terapeutycznych, które występują u pacjentów.
- Niemniej jednak długotrwałe narażenie organizmów żywych na te leki i środki powoduje istotne zaburzenia. W tej chwili już możemy stwierdzić, iż zaburzenia płodności nie występują tylko u ryb na skutek środków antykoncepcyjnych w stężeniach, które mogą to uczynić, ale także jest nieomal pewne, że zaburzenia płodności u ludzi także spowodowane są tym, iż w wodzie znajdują się hormony - stwierdził prof. Czuczwar.
Powstanie międzynarodowe centrum przeciwko antybiotykooporności
Jak ostrzegał, takie preparaty, jak antybiotyki w wodach mogą prowadzić do powstawania populacji bakterii opornych na antybiotyki. Już wyhodowaliśmy w kraju bakterię o nazwie "pałeczka ropy błękitnej", która jest w tej chwili oporna na większość znanych antybiotyków.
- Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, iż jest to związane z występowaniem tychże antybiotyków w środowisku. Co możemy zrobić? Możemy zaprojektować oczyszczalnie, które będą oczyszczać ścieki z leków. W tej chwili stosowane metody są praktycznie nieskuteczne - przekonywał naukowiec
Na "pocieszenie" dodał, że nie jest to tylko problem tylko Polski, ale wielu państw. - Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy byli w czołówce krajów, które zaczynają ten problem z jednej strony dostrzegać, a z drugiej z nim walczyć - zauważył prof. Czuczwar.
Zastępca prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska uspokajała, że ta kwestia jest podejmowana na poziomie unijnym i rozpatrywana wieloaspektowo. Nie wchodzi tu w grę bowiem wyłącznie tzw. rozwiązanie końca rury, czyli tylko oczyszczanie tych ścieków na ostatnim etapie. Niezbędna jest cała skonsolidowana polityka, prowadzona w porozumieniu z sektorem farmaceutycznym.
Lekarze są przeciwni prewencyjnemu podawaniu antybiotyków zwierzętom
Zgodnie z jej zapewnieniami, badania obecności farmaceutyków w wodzie w Polsce są prowadzone. Wynikają one z Programu Państwowego Monitoringu Środowiska. Na przykład jeśli chodzi o benzo(a)piren, to Główny Inspektorat Ochrony Środowiska nie tylko bada jego obecność w wodzie, lecz także w tkankach mięczaków.
- W nowych substancjach farmaceutycznych, które stwierdzamy, akurat ibuprofen nie występuje, natomiast występuje już diklofenak. Jest to najczęściej stosowany lek przeciwzapalny. Bardzo dużo używa się go w Polsce. On jednak nie jest groźny - tłumaczyła wiceszefowa Wód Polskich.
Są też w Polsce badane stężenia antybiotyków makrolidowych, czyli wielkocząsteczkowych, oraz substancji mogących zaburzyć gospodarkę hormonalną, takich jak endosulfan.
Z hodowli uciekły setki tysięcy łososi. Podawano im groźne antybiotyki
Według niej, jeśli chodzi o odpływ substancji farmaceutycznych, z badań europejskich wynika, że 10 proc. pochodzi ze szpitali, natomiast 90 proc. z gospodarstw domowych i ze wspomnianej rozproszonej emisji.
- Chciałabym podkreślić - choć to, co wcześniej tu powiedziano, było bardzo alarmujące - że nie ma powodu do alarmu. Sprawa jest w tej chwili badana. Również my, jako Wody Polskie, jesteśmy w to włączeni, w ramach współpracy z Polską Akademią Nauka. Będziemy promowali zajęcie się tym tematem przez polską naukę. Wiemy już, iż Politechnika Śląska prowadzi takie prace i ma takie technologie, które pozwalają na eliminację tych substancji z wody - zaznaczała wiceprezes Wód Polskich.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś