Cudzoziemcy rozjeżdżają polskie lasy
Strażnicy leśni z przygranicznych nadleśnictw południowo-zachodniej Polski tropią amatorów jazdy na jednośladach po lasach. Co ciekawe, nielegalne wyprawy organizują też sobie obcokrajowcy.
W czerwcowej akcji zatrzymano ośmiu Szwajcarów, pięciu Niemców, dwóch Czechów i oczywiście kilku Polaków. Na motocrossowców zasadzili się strażnicy leśni z nadleśnictw Jawor, Śnieżka i Kamienna Góra wspomagani przez policję.
Quady rozjeżdżają pola i lasy
"Kierowców ukarano najwyższymi mandatami. Policjanci zarekwirowali także jeden z motocykli, który jak się okazało został skradziony" - podaje serwis informacyjny Lasów Państwowych.
Polsko-czeska granica od wielu lat jest terenem bardzo lubianym przez miłośników motocrossu. - Podczas rajdów rozjeżdżana jest ściółka leśna, łamane są młode drzewka, a także straszona zwierzyna - wskazują leśnicy.
Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Kamienna Góra rozpoczęli więc współpracę ze swoimi czeskimi odpowiednikami. Wspólne patrole ze strażą KRNAP (czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego) odbywały się już zimą. Połączone patrole kontrolowały teren, szukając osób rozjeżdżających przygraniczne lasy. Obecnie służby wymieniają się danymi i planują kolejne kontrole.
Leśnicy przypominają, że w ustawie o lasach jednoznacznie określono, kto może poruszać się po drogach leśnych nieudostępnionych do użytku publicznego. Z art. 29 ustawy wynika, że ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast leśnymi tylko, gdy są oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch.
Odpowiednie zapisy można także znaleźć w kodeksie wykroczeń. W art.161 zapisano, "że osoba nieposiadająca odpowiednich uprawnień albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdżająca pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawiająca taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny".