Branża spirytusowa domaga się zrównania akcyzy na alkohole
Branża spirytusowa oczekuje zrównania akcyzy dla wszystkich gatunków alkoholi - mówił we wtorek podczas V Kongresu Branży Spirytusowej przewodniczący rady głównej Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy Andrzej Szumowski.
Podczas kongresu zwrócono uwagę na nierówności w stawkach akcyzowych. Na mocne alkohole podatek ten jest znacznie wyższy. Np. w półlitrowej butelce wódki (cena 20 zł) akcyza stanowi 58 proc. (tj. 11,41 zł), a w takiej samej butelce piwa (cena 3 zł) - akcyza wynosi 16 proc. jego wartości (0,48 zł).
Pił alkohol i jechał traktorem. Policjanci musieli szybko zareagować
Dodał, że największe problemy w rozwoju branży sprawia uchwalona jeszcze w stanie wojennym w 1982 r. ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Wskazał, że przepisy te powstały w zupełnie innych warunkach i okolicznościach, gdy struktura spożycie alkoholu była inna i obecnie - jak mówił - nie przystaje do rzeczywistości. Wówczas Polska produkowała ok. 1 mld litrów wódki, dzisiaj - produkcja wynosi 250 mln litrów.
Jak mówił, napoje alkoholowe wpisane są w historię, tradycje kulturę, życie społeczne w Polsce, Europie i na świcie. - Napoje spirytusowe, młodsze rodzeństwo piwa i wina pojawiły się już w średniowieczu, nie sposób wyobrazić sobie celebrowania życia społecznego, kuchni, spotykań rodzinnych, towarzyskich czy dyplomatycznych bez alkoholu - przekonywał.
Polska wódka będzie chroniona w Chinach przed podrabianiem
Szumowski zwrócił uwagę, że branża spirytusowa to także ważny dział gospodarki - zatrudnienie w branży i jej otoczeniu znalazło 100 tys. osób, branża wypłaca z tytułu podatków - 12,5 mld zł rocznie.
Jednocześnie jest istotnym odbiorcą produktów rolnych. Rocznie przetwarza ok. 750 tys. ton zbóż i 50 tys. ton ziemniaków. Dodał, że Polska jest pierwszym rynkiem wódki w UE i czwartym na świecie.
Szef Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS) wskazał, że alkohole np. koniak czy whisky są elementem "wizerunkowo twórczym" dla europejskiego eksportu i przynoszą znaczące zyski dla producentów, eksporterów i dla całej gospodarski.
Również w Polsce jest to ważny segment, choć na eksport trafia ledwie 20 proc. krajowej produkcji wyrobów spirytusowych. Szumowski podkreślił, że "polska wódka" jest jedyną globalną rozpoznawalną marka produktową.
Rolnik może sprzedawać własne piwo i wino. Co z wódką?
Przypomniał, że od 2006 r. "polska wódka" ma unijny znak Chronione Oznaczenie Geograficzne.
Na kongresie mówiono także o szarej strefie. Największym źródłem nielegalnego alkoholu jest alkohol przemysłowy, odkażony. Jest on często sprzedawany jako bimber lub jako wyrób regionalny - zaznaczył wiceszef Krajowej Administracji Skarbowej Piotr Walczak.
Dodał, że szafa strefa jest zwalczana, ale jej rozmiary są trudne do oszacowania.
Paneliści podkreślali także, że przemysł spirytusowy prowadzi edukację skierowana do obywateli na temat odpowiedzialnego spożywania trunków. Np. realizował kampanie "ciąża bez alkoholu" czy "piłeś nie jedź".
Kongres jest cyklicznym wydarzeniem, w tym roku odbył się pod patronatem resortu rolnictwa. Jego organizatorem był Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS), organizacja zrzeszająca ok. 90 proc. rynku mocnych alkoholi.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś