Borówkowa mafia w polskich lasach. Rośliny miały trafić do Holandii
Nasza Straż Leśna zatrzymała na gorącym uczynku zorganizowaną grupę ludzi zajmujących się nielegalną wycinką krzewów borówki czernicy na szeroką skalę - poinformowało Nadleśnictwo Bolesławiec (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu).
Sprawcy - głównie obywatele Turcji i Ukrainy - zostali ukarani mandatem w wysokości 1000 zł, a wycięte rośliny zostały zabezpieczone.
Kłusownicy wpadli na gorącym uczynku. Dzielili się sarną
"Jak udało się ustalić, miały trafić na rynek holenderski, gdzie sprzedawane w małych wiązkach służą w okresie przedświątecznym jako ozdoby wielkanocne. Proceder ten prowadzony jest na szeroką skalę na terenie całych Borów Dolnośląskich" - czytamy na facebookowym profilu Nadleśnictwa Bolesławiec.
Jednocześnie poprosiło o przekazywanie informacji strażnikom leśnym na terenie Borów, gdyby ktoś zauważył osoby wycinające borówki.
"Pozytywnie kończąc tę sprawę, rośliny, które zabezpieczyliśmy, przekazaliśmy dla podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej w Bolesławcu. Mamy nadzieję, że borówki, choć już wycięte, przydadzą się im w prowadzeniu swojej działalności" - podkreślili leśnicy.
Warto dodać, że kradzieże w lesie wciąż stanowią poważny problem. Celem złodziei zazwyczaj jest drewno oraz stroisz, czyli jodłowe gałązki. Całe grupy kradną także np. mech, który znajduje szerokie zastosowanie we florystyce.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl