215 zł za tonę węgla. Kopalnie chcą poprawić wydajność
Wydajność pracy w podlubelskiej kopalni Bogdanka jest ponad dwa razy większa od wydajności osiąganej przez śląskie spółki węglowe.
Wobec spadających cen węgla górnicze firmy deklarują działania podnoszące wydajność i redukcję kosztów produkcji - nawet poniżej 200 zł na tonie.
Perspektywy polskiego górnictwa były jednym z tematów odbywającego się w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Szefowie górniczych spółek zastanawiali się m.in., na ile możliwe jest odbicie rekordowo niskich cen węgla w nieodległym czasie.
Podstawą polskiej energetyki pozostanie węgiel. OZE jako uzupełnienie
Z danych katowickiego oddziału ARP wynika, że w pierwszym kwartale tego roku średnia cena węgla energetycznego z polskich kopalń wyniosła ponad 215 zł za tonę.
Prezes Węglokoksu uważa, że w należącej do tej spółki kopalni Bobrek-Piekary możliwe jest obniżenie kosztu produkcji węgla nawet poniżej 200 zł na tonie, co zapewnia rentowność produkcji; kopalnia Węglokoksu liczy w tym roku nawet na 60 mln zł zysku. Wydajność w tym zakładzie przekracza 800 ton na pracownika, z szansą dojścia w przyszłym roku do ponad 1000 ton na pracownika rocznie.
W największej węglowej firmie - Polskiej Grupie Górniczej (dawnej Kompanii Węglowej) koszt produkcji przekracza obecnie 250 zł na tonie (jak informowano wcześniej, ma zmniejszyć się do ok. 214 zł), a wydajność wynosi ponad 700 ton na jednego pracownika.
Węgiel coraz tańszy. Rynek nadal w głębokiej recesji
Jak powiedział Rogala, obecnie rozmowy PGG z odbiorcami węgla nie dotyczą obniżki cen, a raczej jakości produktu i parametrów dostaw.
- Według mojej opinii obecnie jest dół cen węgla - powiedział prezes, według którego w kopalniach spółki są jeszcze znaczne rezerwy kosztowe. - Przy naszej skali działania nawet nieznaczny ruch cenowy powoduje zasadniczą zmianę jakościową - tłumaczył prezes, według którego ewentualny wzrost cen, w połączeniu z konsekwentną restrukturyzacją, mogą szybko poprawić wyniki PGG.
Masówki w kopalniach. Górnicy chcą realizacji porozumienia z rządem
Prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunt Łukaszczyk uważa natomiast, że - jak mówił - "trzeba się przygotować na zły scenariusz i założyć, że być może to jeszcze nie jest dno cenowe", co powoduje konieczność dalszej restrukturyzacji i zmniejszania kosztów.
Według prezesa KHW, już podniesienie wydajności o ok. 23-25 ton rocznie na osobę gwarantowałoby w KHW operacyjną rentowność produkcji nawet przy obecnych, niskich cenach węgla.
Zaangażowanie energetyki w górnictwo może oznaczać droższą energię
Należąca do czeskiego inwestora kopalnia Silesia w Czechowicach-Dziedzicach osiąga obecnie wydajność pracy rzędu 1100 ton na jednego pracownika i zamierza zwiększyć ją - jak powiedział prezes Silesii Michal Herzman - do 1200 ton na osobę.
Kopalnia, która pracuje w trybie ciągłym, siedem dni w tygodniu, zmniejsza zatrudnienie - w ubiegłym roku odeszło ok. 100 osób, kolejne 100 odejdzie w 2016 r., co zmniejszy zatrudnienie z 1,8 tys. osób na początku 2015 r. do 1,6 tys. pracowników w końcu 2016.
Prezes spółki Lubelski Węgiel Bogdanka Krzysztof Szlaga poinformował, że również ta grupa zmniejszyła zatrudnienie o prawie 10 proc.; w sumie w ubiegłym roku odeszło ok. 400 osób - w trzech czwartych w drodze przejścia na emerytury, ale także w formie nieprzedłużenia umów o pracę z częścią pracowników.
Ograniczenie handlu w niedzielę nie wpłynie na zużycie energii i węgla
Bogdanka pracuje sześć dni w tygodniu, co daje jej elastyczność produkcji rzędu 10-15 proc. rocznie. Wydajność pracy wynosi ok. 1600-1700 ton na jednego pracownika.
- Ciągle widzimy możliwości poprawy tej sytuacji, nie powiedzieliśmy w tym zakresie ostatniego słowa - powiedział prezes Szlaga, podkreślając, że spadek cen węgla spowodował konieczność odrobienia straty przychodowej w kosztach.
Prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Janusz Olszowski podsumował, że na międzynarodową cenę węgla składa się wiele czynników, innych niż popyt i podaż. To m.in. uwarunkowania geopolityczne, ceny gazu i ropy itp.
- Jestem przekonany, że ceny węgla w końcu odbiją - powiedział Olszowski, przestrzegając, by w okresie kryzysu nie podejmować pochopnych decyzji. - Nie da się zamknąć kopalni w dwa miesiące i uruchomić po roku; każda taka decyzja powinna być wyważona i poparta rachunkiem ekonomicznym w skali makro. Konieczne są także zmiany systemowe, by górnictwo przerwało kryzys i mogło dalej funkcjonować - wskazał prezes górniczej Izby.