Żywności na pewno nie zabraknie, ale ceny pójdą w górę
- Nikt w UE nie musi obawiać się niedoborów żywności, a braki na półkach sklepowych wynikają z problemów w transporcie i dystrybucji - zapewnia Janusz Wojciechowski, unijny komisarz do spraw rolnictwa.
- Częściowo mamy zbyt mało kierowców ciężarówek, a w ostatnich tygodniach zbyt surowe kontrole graniczne doprowadziły do powstania zatorów na drogach - tłumaczył polityk w rozmowie z dziennikiem "Die Welt".
Wybierając polską żywność ratujemy gospodarstwa
Dodał, że to właśnie problemy w transporcie i dystrybucji, a nie zbyt mała produkcja, przekładają się na puste półki w supermarketach.
Komisja Europejska bardzo wcześnie zaleciła, aby osoby wykonujące pracę związaną z zaopatrzeniem w podstawowe dobra nadal mogły swobodnie się przemieszczać. - Mimo to wciąż zbyt mało pracowników sezonowych przekracza granice - ocenił komisarz i stwierdził, że wskutek braku rąk do pracy najbardziej poszkodowani są unijni hodowcy owoców i warzyw oraz producenci mięsa.
- Naszą lekcją na przyszłość musi być, że polityka powinna zachęcać rolników do mniejszej specjalizacji. Gospodarstwa, które produkują różne produkty, teoretycznie mogą lepiej radzić sobie z obecną sytuacją - wyjaśnił Wojciechowski.
Wojciechowski zastrzegł, że w czasie kryzysu ceny artykułów spożywczych będą rosnąć, co wynikać będzie nie z działań rolników, ale w rosnących kosztów transportu, dystrybucji i możliwym windowaniu stawek przez sieci handlowe.
Eksporterzy mogą sprawdzić, gdzie i jaka żywność jest poszukiwana
- W szczególności duże sieci mają możliwość bardzo ścisłego monitorowania popytu i podaży oraz odpowiedniego podnoszenia cen. Nie mamy obecnie żadnych dowodów na istnienie takich antykonkurencyjnych praktyk, ale powinno to być bardzo ściśle monitorowane przez państwa członkowskie - poinformował.
Komisarz zauważył, że unijne rolnictwo powinno dążyć do redukcji odległości, jaką produkty spożywcze pokonują od rolnika do konsumenta, bo każdy owoc lub warzywo, każdy kubek jogurtu czy kiełbasa, które jemy, pokonuje średnio 100 km.
Ze względu na pandemię koronawirusa Komisja Europejska zezwoliła państwom członkowskim na udzielanie wsparcia przedsiębiorstwom rolnym w wysokości do 100 tys. euro. - Standardowo taka pomoc jest możliwa do 20 tys. euro - uzupełnił Wojciechowski.
Nie wykluczył, że KE będzie chciała zmienić projekt przyszłego budżetu unijnego, aby znalazło się w nim więcej pieniędzy na rolnictwo, nie tylko na przezwyciężenie kryzysu, ale także na ograniczenie emisji CO2.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś