Szef MRiRW: wojna na Ukrainie pokazała, co zagraża rolnictwu UE
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski (PSL) ocenił w poniedziałek w Brukseli, że wojna na Ukrainie i otwarcie rynku europejskiego dla ukraińskich towarów to czynniki, które zwróciły uwagę na zagrożenia dla unijnego rolnictwa. W ocenie Siekierskiego, te wyzwania pokazały, w jakich obszarach UE brakuje regulacji.
Minister Siekierski, oceniając, jak niemal 1000 dni wojny w Ukrainie wpłynęło na sytuację unijnego oraz polskiego rolnictwa, przypomniał, że UE - aby wesprzeć gospodarkę ukraińską w 2022 r. - zliberalizowała dostęp do rynku i wprowadziła "pełne otwarcie na towary z Ukrainy".
"To wpłynęło w istotny sposób na zachwianie na niektórych rynkach wrażliwych i wywołało protesty rolników" - przypomniał minister.
Polityk zauważył jednak, że było to pewne ćwiczenie, które pokazało Unii, jakie zagrożenia wiążą się z nadmiernym napływem towarów z Ukrainy oraz w jakich obszarach potrzeba dodatkowych regulacji i działań na szczeblu europejskim.
Minister ocenił, że niestety część środków, które Ukraina zyskała dzięki otwarciu rynku europejskiego, w dużej mierze trafiło do wielkich firm rolnych, zamiast zasilić budżet krajowy Ukrainy lub wspomóc drobnych ukraińskich producentów.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś