Minister Siekierski: Ukraina bliska wyczerpania limitu na eksport drobiu
Ukraina jest bliska wyczerpania limitu ilościowego na eksport drobiu do UE - powiedział w poniedziałek minister rolnictwa Czesław Siekierski. Po przekroczeniu tego limitu Unia Europejska może z powrotem nałożyć cła na drób z Ukrainy.
"Jesteśmy blisko wyczerpania (limitu -PAP), jeśli chodzi o drób" - ogłosił szef resortu rolnictwa, który wziął udział w posiedzeniu ministrów krajów członkowskich w poniedziałek w Brukseli. Dodał, że choć eksport kukurydzy został objęty ograniczeniami ilościowymi, to nawet po ich przekroczeniu na kukurydzę z Ukrainy zostanie wprowadzona zerowa stawka celna.
Ukraina korzysta ze zliberalizowania handlu produktami rolnymi z UE. Wolny handel wprowadzono w związku z rosyjską inwazją w 2022 roku, by wspomóc ukraińskich producentów, którzy znaleźli się w trudnym położeniu.
Polscy producenci zadowoleni z przywrócenia ceł na jaja z Ukrainy. Efekty pojawiły się szybko
W tym roku wprowadzono jednak ograniczenia w związku z rosnącymi obawami unijnych producentów. Ukraina może dalej eksportować do UE żywność na zliberalizowanych zasadach, ale część towarów została objęta ograniczeniami ilościowymi. Przy ich wyliczaniu brana jest pod uwagę średnia z lat 2023, 2022 oraz z pierwszej połowy 2021 r. Jeżeli wielkość importu przekracza średnią z tego okresu, Komisja Europejska może uruchomić tzw. hamulec bezpieczeństwa prowadzący do przywrócenia ceł. Do tej pory Ukraina przekroczyła limit, jeśli chodzi o jaja, cukier i owies i UE przywróciła cła wynikające z zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Siekierski podkreślił też, że monitorowana jest sytuacja na rynku zboża. "Wszystko zależy od tego, jakie będą zbiory zbóż. Monitorujemy to nie tylko w ujęciu kraju. Eksperci i nasi specjaliści z resortu mówią, że będą o 5-7 proc. niższe zbiory w Polsce, co jest wynikiem suszy" - powiedział minister. "Sądzimy, że będzie to przedmiotem niezadowolenia rolników, bo będzie niższa jakość zboża" - zauważył. Siekierski podkreślił jednak, że na początku żniw nie da się przewidzieć, jak ukształtują się ceny zbóż na światowych rynkach.
Dodał, że Rosja może mieć w tym roku niższe zbiory o 10-15 proc. Nie wiadomo jednak, jakie ma zapasy. "Nie wiem, na ile mówi prawdę, bo to jest oczywiście przedmiot gry na rynku" - zauważył. "Można przewidywać, że ceny będą przez to niższe" - powiedział Siekierski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś