Koniec kryzysu na rynku mleka. Producenci już nie tracą
Zakończył się kryzys na węgierskim rynku mleka. Ceny surowca wzrosły na tyle, że producenci nie ponoszą już strat - poinformował w środę dziennik "Magyar Idoek".
"Już oficjalnie zakończył się kryzys na krajowym rynku mleka. Do optymistycznych nastrojów przyczynia się stale rosnący popyt i spadający odsetek towarów z importu (w węgierskich sklepach – PAP)" - czytamy w tej gazecie.
Truskawek jest mniej niż przed rokiem. Owoce są drogie
W ubiegłym roku doszło na Węgrzech do protestów producentów mleka przeciwko niskim cenom skupu oraz sprowadzaniu taniego surowca z importu, co powodowało ich wypieranie z krajowego rynku.
Według danych Instytutu Badawczego Gospodarki Rolnej (AKI) przeciętna cena producencka świeżego mleka przekroczyła w kwietniu 92 ft (1,25 zł) za litr, co oznacza 31-procentowy wzrost w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku.
W apogeum kryzysu za litr mleka producenci otrzymywali od przetwórców niecałe 60 ft (82 gr), podczas gdy - jak podkreślali - koszt produkcji wynosił około 100 ft. AKI podał, że jednocześnie wzrosły stawki sprzedaży surowca, np. cena 1,5-procentowego mleka w kartonie poszła w górę o 28 proc., twarogu i śmietany o 13 proc., a porcjowanego masła o 12 proc.
Zdaniem dziennika do poprawy sytuacji węgierskich producentów mleka przyczyniły się obok wzrostu cen skupu również posunięcia rządu. "Dzięki surowym kontrolom i różnym posunięciom udało się spowodować, że sieci spożywcze zamiast zagranicznego mleka w kartonach sprzedają przeważnie węgierski towar" - podkreśla "Magyar Idoek".
Według danych Organizacji i Rady Towarowej Branży Mlecznej w 2016 r. odsetek krajowego mleka na rynku węgierskim przekroczył 80 proc. Protestujący producenci twierdzili wiosną 2016 roku, że 45 proc. produktów mlecznych w sklepach pochodzi z importu.
Według najnowszych danych produkcja surowca na Węgrzech wzrosła od 2013 do 2016 r. o 10 proc., a ilość mleka kupowanego przez przetwórców o 13 proc.