Europosłowie za ograniczeniem tłuszczów trans w żywności
Europosłowie chcą nałożenia limitów na zawartość w żywności niezdrowych tłuszczów trans (TFA). Dostępne głównie w produkowanych przemysłowo olejach roślinnych tłuszcze prowadzić mogą m.in. do zawału serca, niepłodności czy choroby Alzheimera.
W przyjętej podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu rezolucji europosłowie podkreślili, że samo oznakowanie występowania tłuszczów w produktach nie jest wystarczającym środkiem ich ograniczania i powinno być wsparte obowiązkowych ograniczeniem ich stosowania.
Europarlament przeciwko legalizacji kolejnych odmian kukurydzy GMO
Zdaniem posłów, Komisja Europejska powinna jak najszybciej, a najlepiej nie później niż w ciągu dwóch lat, przedstawić wniosek na temat określonych prawem limitów zawartości przemysłowych tłuszczów trans we wszystkich typach żywności. Także producenci powinni szukać alternatywnych produktów, które zastąpią te tłuszcze w ich żywności.
Izomery trans kwasów tłuszczowych (TFA) są rodzajem tłuszczów nienasyconych. Mogą występować naturalnie w żywności wytwarzanej np. przez krowy, owce czy kozy i być w niewielkiej ilości obecne w produktach mlecznych czy mięsie tych zwierząt. Jednak ich spożycie wiąże się głównie z konsumpcją produkowanego przemysłowo, częściowo uwodornionego (utwardzonego) oleju roślinnego, w tym oleju sojowego lub bawełnianego.
Taki olej dobrze znosi wielokrotne podgrzewanie i smażenie i dlatego jest chętnie wykorzystywany w lokalach gastronomicznych. Ponadto TFA wzmacniają i uatrakcyjniają konsystencję przetwarzanej żywności (produkty są chrupkie i lepiej smakują) i przedłużają czas ważności produktów.
Masło może być tłuszczem roślinnym. Konsumencie, czytaj etykiety
Niezdrowe tłuszcze znajdują się m.in. w produktach smażonych w głębokim oleju (jak frytki czy pączki), gotowych zupach i sosach, popcornie, słonych przekąskach (chipsy, krakersy, paluszki), słodyczach oraz margarynie używanej w wypiekach.
- Tłuszcze trans używane są zwykle w tańszym jedzeniu, co oznacza, że ludzie z niższymi dochodami narażeni są na wyższą ich zawartość - alarmują europosłowie. A to z kolei, zdaniem deputowanych, przekłada się na rosnące nierówności zdrowotne w społeczeństwie.
Zgodnie z danymi Komisji Europejskiej, tylko jeden na trzech konsumentów w UE ma jakąkolwiek wiedzę na temat tłuszczów trans i ich szkodliwości. Tymczasem TFA stwarzają ryzyko chorób krążenia, niepłodności, Alzheimera, cukrzycy oraz otyłości. Wysokie spożycie tłuszczów trans jest czynnikiem ryzyka rozwinięcia się choroby niedokrwiennej serca, która powoduje rocznie w UE około 660 tys. zgonów, czyli 14 proc. wszystkich zgonów.
Kwasy tłuszczowe omega-3 ograniczają zamieranie zarodków
Jako że dotąd nie ma wiążących unijnych przepisów dotyczących ograniczania TFA, państwa członkowskie radzą sobie na własną rękę. Dania była pierwszym krajem UE, który jeszcze w 2003 r. ustanowił wiążące prawnie limity dla TFA i ograniczył ich zawartość do 2 proc. w olejach i innych tłuszczach.
Podobne obowiązkowe limity wprowadzono m.in. w 2009 r. w Austrii, w 2013 r. na Węgrzech i w ubiegłym roku na Łotwie. Dobrowolne mechanizmy ograniczania tłuszczów trans, w tym np. umowy z producentami żywności ws. zmniejszania zawartości TFA, funkcjonują też w Polsce, w Belgii, Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii. Narodowe rekomendacje dietetyczne dotyczące TFA opublikowano w Bułgarii, na Malcie, na Słowacji, w Wielkiej Brytanii i Finlandii.
Rezolucja PE nie ma mocy wiążącej; jest politycznym narzędziem nacisku na Komisję Europejską, która jako jedyny organ ma prawo inicjatywy ustawodawczej w Unii Europejskiej.