Susza groźna dla rolnictwa. Owoce i warzywa będą droższe
Długotrwały niedobór opadów zagraża rolnictwu, a susza najbardziej dotyka upraw owoców i warzyw. Można spodziewać się dalszego wzrostu cen detalicznych - prognozują analitycy BNP Paribas.
Sucha, bezśnieżna zima, brak opadów w ostatnich tygodniach, a przy tym wiele słonecznych i wietrznych dni – to mieszanka czynników, które są dla polskiego rolnictwa bardzo niekorzystne - wskazują eksperci.
ARiMR wypłaca zaległą pomoc suszową. Na miarę możliwości
Podkreślają jednocześnie, że oprócz pogody, w sektor uderzają ograniczenia w logistyce, brak rąk do pracy i obniżony popyt, spowodowane pandemią koronawirusa.
- Długotrwały niedobór naturalnych opadów atmosferycznych sprawił, iż nawozy wysiane wczesną wiosną nie rozpuściły się w wodzie opadowej, nie zostały pobrane przez rośliny i wciąż zalegają na powierzchni gleby. To zmusza do nawadniania i fertygacji (nawożenie wymieszanymi nawozami z wodą - PAP) upraw, a posiadanie odpowiednich systemów wcale nie jest w Polsce powszechne - tłumaczy Bartosz Urbaniak, szef Bankowości Agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę.
Susza w największym stopniu dotyka rynku owoców i warzyw. W przypadku zbiorów zbóż sytuacja może być nieco lepsza, gdyż zdecydowana większość (około 70 proc.) uprawianych w Polsce to gatunki ozime, które są obecnie w dość dobrej, choć pogarszającej się z dnia na dzień kondycji. Dużo bardziej zagrożone są uprawy jare, zwłaszcza kukurydza.
Susza może spowodować duży wzrost cen żywności
"Biorąc pod uwagę nałożenie się na siebie wszystkich czynników, analitycy BNP Paribas spodziewają się dalszego wzrostu cen detalicznych owoców i warzyw. Jednak biorąc pod uwagę wysokie ceny bazowe w 2019 r., dynamika tego wzrostu będzie mniejsza niż w zeszłym roku" - poinformowano.
Ich zdaniem, w przypadku zbóż sytuacja jest bardziej skomplikowana. Obecne, ostrożne szacunki wskazują, że krajowe zbiory pszenicy będą zbliżone do ubiegłorocznych i wyniosą ok. 11 mln ton.
- Jeszcze miesiąc temu prognozy wskazywały na ich 5-proc. wzrost. Przy braku opadów w kolejnych tygodniach nie jest wykluczony spadek produkcji, trudno na razie ocenić, jak głęboki. W tej sytuacji przeważa oczekiwanie na wzrosty cen skupu. Nie jest to jednak tak oczywiste, jak w przypadku owoców czy warzyw. Dużo będzie zależało od wyników produkcyjnych w innych krajach, należących do istotnych eksporterów pszenicy, tj. Rosji, Francji czy Stanów Zjednoczonych - komentuje Urbaniak.
Efekty suszy i epidemii dotykają również firmy przetwórcze. Dla przedsiębiorstw produkujących żywność, potencjalnie mniejsze zbiory oznaczają mniejszą dostępność polskich owoców lub warzyw jako surowca do przetwórstwa.
Jednocześnie pracują w warunkach kryzysu: przy mniejszej liczbie personelu, konieczności utrzymywania dystansu społecznego, częstszego dezynfekowania, organizowania podwójnych zmian. Wszystko to prowadzi do wzrostu kosztów. Branża odczuwa także brak pracowników sezonowych oraz cierpi przez ograniczenia w transporcie międzynarodowym.
Zdaniem analityków BNP Paribas, te czynniki będą wpływać na wzrost cen lub wymuszać zmianę receptury produktu końcowego.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś