Rzeka miodu zza wschodniej granicy płynie do Polski

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
26-08-2018,14:05 Aktualizacja: 26-08-2018,14:09
A A A

50 tysięcy ton ukraińskiego miodu trafiło w zeszłym roku na eksport do Unii Europejskiej - głównie do Niemiec, Francji i Polski.

Według danych resortu do spraw integracji europejskiej w Kijowie tamtejsze pasieki wytworzyły w ubiegłym roku 100 tysięcy ton miodu.

W Polsce powstaje 15 tysięcy ton, czyli aż blisko siedem razy mniej.

pszczelarstwo, ochrona pszczół, Waldemar Kudła, Polski Związek Pszczelarski, stosowanie neonikotynoidów

Pszczelarze apelują o ochronę pszczół. Ich wyginięcie oznacza katastrofę

Konieczne są wspólne, niezależne od geopolitycznych i ekonomicznych układów działania, których zadaniem będzie ochrona pszczół miodnych i dzikich zapylaczy - zaapelowali pszczelarze z całego świata, którzy...

- Nic dziwnego, bo Ukraina ma znacznie lepsze warunki. Przede wszystkim większe areały roślin miododajnych - mówi Waldemar Kudła, prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego w rozmowie z Polskim Radiem.

W tym roku nasz wschodni sąsiad w niespełna dwa tygodnie wykorzystał limit kwot eksportowych do Unii. A ten sezon dla polskich pszczół jest wyjątkowo trudny.

- Wszystko jest uzależnione od warunków atmosferycznych. Trudno zwiększać produkcję miodu np. w tym roku, kiedy susza odbija się nie tylko na produkcji roślinnej, ale dotyka również pszczelarzy - dodał ekspert.

Innym problemem pszczelarzy są choroby - wśród nich przenoszona przez pasożyty warroza. Co roku z jej powodu ginie ok. 10 proc. pszczelich rodzin. Jedna to nawet 100 tysięcy osobników.

Kolejnym kłopotem branży mogą być środki ochrony roślin zawierające neonikotynoidy, które są chwilowo dopuszczone do użytku przez resort rolnictwa. - To psucie miodu - mówi pszczelarz Jerzy Kowalczyk.

Inny sposób psucia płynnego przysmaku to mieszanie różnych rodzajów. To ułatwia też zadanie tym, którzy fałszują miód.

W branży nieoficjalnie mówi się o ponownym wysyłaniu z Polski ukraińskiego miodu za granicę ze względu na spore różnice w cenie. Głównymi odbiorcami krajowego produktu są Francja i Niemcy.

źródło: Polskie Radio

Poleć
Udostępnij