Produkcja owoców i warzyw coraz mniej opłacalna
Upały i spowodowana nimi susza obniżają jakość warzyw i owoców. Największym problemem są jednak bardzo drogie nawozy, energia i problem z pracownikami. To sprawia, że uprawa stała się mniej opłacalna.
- Ceny większości owoców i warzyw rok do roku są wyższe, a wzrost średniej stawki jest niższy niż inflacja. Można zatem powiedzieć, że bardziej drożeją inne produkty czy usługi - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Witold Boguta, prezes zarządu Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Jemy coraz więcej owoców jagodowych. Truskawka deklasuje konkurencję
Według Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu owoce były droższe niż przed rokiem o 6,2 proc., zaś warzywa o 8,5 proc. To sporo mniej niż średnia inflacja wszystkich towarów i usług konsumpcyjnych, która wyniosła 15,5 proc., a także mniej niż wzrost cen żywności ogółem (14,8 proc.).
Ceny w skupie w połowie lipca były mocno zróżnicowane w stosunku do tych sprzed roku. W przypadku warzyw część produktów skupowana jest nawet o kilkadziesiąt procent drożej (kalafiory, brokuły, kapusta czerwona, kapusta biała, cebula). Natomiast za bób, sałatę czy pomidory rolnicy dostają niższe stawki niż przed rokiem.
W przypadku owoców w górę poszły wszystkie ceny z wyjątkiem wiśni deserowych. - Na wzrost cen wpływają przede wszystkim koszty produkcji, które są wyższe z racji wzrostu stawek energii, wyższe koszty robocizny, brak pracowników, co też powoduje, że koszty robocizny rosną. To również wyższe ceny innych środków do produkcji, nawozów, środków ochrony roślin - mówi ekspert.
Pod koniec 2021 roku ceny nawozów wzrosły nawet 4/5-krotnie. Agresja Rosji na Ukrainę spowodowała dodatkowo wykluczenie tych rynków, a także Białorusi z dostaw nawozów.
Owoce i warzywa skażone pestycydami. Kto liderem niechlubnego rankingu?
- To powoduje, że producent ponosi znacznie większe koszty produkcji, które są wyższe od wzrostu cen. To stawia producentów w dosyć trudnej sytuacji. Z tym że część środków do produkcji, które obecnie tak mocno zdrożały, producenci wykorzystywali jeszcze z roku ubiegłego. Część warzyw, jabłka sprzedawane były jeszcze do niedawna ze zbiorów z ubiegłego roku, kiedy koszty były niższe. Natomiast z niepokojem patrzymy na to, co się będzie działo na dobre już jesienią i co się dzieje teraz w odniesieniu do owoców jagodowych. Czy producenci nie będą do tego po raz kolejny sporo dokładać - mówi prezes KZGPOiW.
Dodatkowym problemem przy produkcji rolniczej, ogrodniczej i sadowniczej jest pogoda. Niewielkie opady śniegu zimą i suchy początek wiosny nie zapewniły dostatecznego nawodnienia glebie. Wprawdzie sady jabłkowe czy plantacje borówek są nawadniane, ale temperatury są dużo wyższe niż zazwyczaj, co przyspiesza dojrzewanie owoców i pogarsza ich jakość.
Problemem są też gwałtowne zjawiska pogodowe - burze, nawałnice, wichury, gradobicia czy podtopienia. W przypadku jabłek co roku 5-10 proc. zbiorów nie nadaje się do sprzedaży jako owoce deserowe i musi być przerabiane na sok czy przecier. Jest to dla producentów strata, bo jabłka takie są o ok. 60 proc. tańsze.
- Trudno powiedzieć, jaka będzie pogoda w odniesieniu do kolejnych gatunków owoców jagodowych, do owoców z drzew (jabłka, śliwki, gruszki czy wiśnie). Aura może mieć duży wpływ na wielkość zbiorów. Podobnie, jeśli chodzi o warzywa. Wiadomo, że zbiór korzeniowych, kapustnych, dyniowatych, uprawianych w polu jest dopiero przed nami, więc mamy jeszcze kilka tygodni wegetacji. Co i w jakiej ilości zbierzemy, będziemy mogli ocenić pod koniec października - zakończył ocenia Witold Boguta.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś