Polska branża mleczarska sprzedała w ubiegłym roku za granicę o 15 procent więcej produktów niż rok wcześniej. Wartość eksportu wyniosła niemal 2 miliardy euro.
Polska branża mleczarska sprzedała w ubiegłym roku za granicę o 15 procent więcej produktów niż rok wcześniej. Wartość eksportu wyniosła niemal 2 miliardy euro.
- Wzrost mógł być większy, bo w pierwszym okresie ubiegłego roku sięgał 23 proc. Niestety, później weszło w życie embargo rosyjskie i część produktów nie została sprzedana bowiem nie udało się znaleźć szybko innych rynków zbytu - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Wcisło, prezes zarządu Kompass Poland, firmy zajmującej się dostarczaniem informacji biznesowych.
Mimo nie w pełni zrealizowanego potencjału branża mleczarska notowała lepsze wyniki eksportu niż cała polska gospodarka. Zgodnie ze wstępnymi danymi GUS za ubiegły rok eksport (w złotych) wzrósł przez 12 miesięcy o 5,2 proc.
Największym problemem dla eksporterów były wprowadzone przez Moskwę restrykcje handlowe bowiem rosyjscy odbiorcy odpowiadali wcześniej za ok. 20 proc. sprzedaży zagranicznej. Eksport do tego wielkiego kraju sięgał 500 mln zł. - Ogólnie można jednak powiedzieć, że jest dobrze, ale mogło być jeszcze lepiej - podsumowuje Wcisło.
Podkreśla, że niektórych towarów nie udało się sprzedać za granicę, w związku z czym trafiły na rynek krajowy po cenach nawet o 30 proc. niższych niż zwykle. Tak było w przypadku serów, które stanowią 40 proc. całego eksportu branży mleczarskiej i są najważniejszym produktem w handlu zagranicznym.
Szczególnie dobrze za granicą sprzedawało się mleko w proszku, którego eksport wzrósł w 2014 r. o 70 proc. Jak zaznacza Wcisło, ten produkt trafia na wiele rynków, a być może także pośrednio do Rosji.
- To nie tylko dalekie rynki, lecz także Czechy i Wielka Brytania. Bardzo dużym odbiorcą tego produktu jest Białoruś, co oznacza, że możemy liczyć na redystrybucję przez ten kraj do Rosji. Innymi hitami mogą być jogurty i świeże mleko - mówi Wcisło.
Białoruś jest również bardzo ważnym rynkiem dla eksporterów mleka świeżego. Sprzedaż zagraniczna tego produktu wzrosła w minionym roku o 25 proc., a większość trafiła właśnie do tego kraju.
Ekspert zaznacza, że ten rok powinien być równie dobry, choć bardzo dużą rolę odegra promocja polskich produktów. W ten sposób eksporterzy z naszego kraju mogą wyróżnić się na bardzo konkurencyjnym rynku mleczarskim.
- Ten rok może być dobry. Według szacunków wzrost PKB sięgnie nawet 4 proc., mamy 82 mld euro dotacji unijnych na najbliższą kadencję i wreszcie mamy klastry oraz fundusze na promocję produktów np. w Chinach. A to bardzo duży potencjalny rynek zbytu, który może zastąpić Ukrainę i Rosję - kończy prezes zarządu Kompass Poland.