MRiRW planuje dopłaty do skupu jabłek deserowych. Ile wyniosą?
Sytuacja na rynku jabłek jest trudna, ministerstwo rolnictwa planuje dopłaty do skupu jabłek deserowych przeznaczonych do przetwórstwa - poinformował Henryk Kowalczyk, szef resortu. Pieniądze mają pochodzić z unijnej rezerwy kryzysowej.
Zdaniem polityka trudna sytuacja na rynku jabłek deserowych wynika z zamknięciem granic z Białorusią i Rosją, gdzie owoce były eksportowane. - W związku z tym część jabłek deserowych pozostanie na polskim rynku, stąd zaplanowałem "zdjęcie" ich części i przeznaczenie do przetworzenia przez przemysł - powiedział minister.
Wojna w Ukrainie to kolejny problem dla sadowników. Przepadły rynki zbytu
Wyjaśnił, że pomoc będzie polegała na dopłacie do sprzedaży jabłek deserowych sprzedawanych do przetwórstwa. Resort chce wykorzystać m.in. do tego unijną rezerwę kryzysową. Wynosi 500 mln euro dla wszystkich krajów UE, z czego Polska dostanie ok. 44,8 mln euro.
- Ten mechanizm był szeroko konsultowany zarówno z branżą sadowniczą, jak i z przetwórcami - zaznaczył Kowalczyk. Dodał, że w MRiRW przygotowane jest już stosowne rozporządzenie, ale po to, aby można było uruchomić takie dopłaty, potrzebna jest notyfikacja Komisji Europejskiej. Jego zdaniem trudno określić, kiedy to nastąpi. - Na razie KE nawet nie opublikowała druku wniosku, nie ma także załatwionych innych formalności - wskazał.
Przyznał jednocześnie, że jest to dla Polski pilna sprawa, gdyż sytuacja na rynku jabłek wiąże się z kosztami ich przechowywania. Zauważył, że do skupu trafiają tzw. jabłka przemysłowe, które są przerabiane m.in. na koncentrat. Są gorszej jakości niż owoce do bezpośredniej konsumpcji, dlatego ich cena jest niższa od jabłek konsumpcyjnych. - Po co sadownicy mają ponosić niemałe wydatki, skoro i tak jabłka trafiają do przerobu - pytał szef resortu rolnictwa.
Embargo na Białoruś dobija sadowników
Jego zdaniem zmniejszenie podaży jabłek konsumpcyjnych spowoduje, że te, które znajdą się w handlu, będą mogły być sprzedane po adekwatnych cenach. Technicznie będzie to wyglądało tak, że przetwórcy skupią jabłka konsumpcyjne od sadowników. Wówczas rolnik, który je sprzeda, będzie mógł złożyć do ARiMR wniosek o dopłatę do różnicy ceny między jabłkami przemysłowymi i deserowymi, dołączając do niego fakturę. Na tej podstawie zostaną wypłacone pieniądze.
Ocena tego, czy są to faktyczne jabłka deserowe, należeć będzie do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Kowalczyk nie ujawnił jednak, jaka to będzie dopłata, ale zapewnił, że pokryje koszty produkcji jabłek. Dodał, że ceny były konsultowane zarówno z sadownikami, jak i przemysłem. Skup będzie dotyczył kilkuset tysięcy ton jabłek, ale dokładna ilość będzie zależeć od sytuacji na rynku.
Według Związku Sadowników RP, w tym tygodniu ceny jabłek przemysłowych w wielu skupach spadły o ok. 10 gr za kg. Wcześniej za nie płacono nawet 0,65 zł/kg. Cena zbytu deserowych waha się natomiast - w zależności od odmiany - od 0,8 do 1,2 zł/kg. W ocenie producentów nie pokrywa kosztów produkcji.
Zbiory z sadów jabłoniowych w 2021 r. GUS oszacował na ok. 4 mln ton - o ok. 13 proc. więcej rok do roku.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz