Rzepakowe żniwa były udane. Surowiec będzie tańszy?
Zakończyły się rzepakowe żniwa. Zdaniem analityków to był dobry sezon i zbiory są wyższe niż przed rokiem. Ale czy można mówić o klęsce urodzaju?
- Zbiory są wyższe niż w 2016 roku. Jeszcze nie mamy ostatecznych szacunków, ale prawdopodobnie w relacji do poprzedniego roku mamy o co najmniej 600 tys. ton więcej rzepaku. Szacujemy, że zebraliśmy około 2 mln 800 tys. ton - mówi dr Ewa Rosiak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia.
Widać już efekty siewu rzepaku
Według ekspertki gospodarze nie do końca mogą być jednak zadowoleni z wysokości plonów. - Plony są wyższe niż przed rokiem, nie mniej niższe niż się rolnicy spodziewali. Są ponadto bardzo zróżnicowane w skali kraju - niższe na północy, gdzie w czasie zbiorów były gorsze warunki pogodowe, ulewne deszcze, wysoka temperatura i dochodziło do porostów - wyjaśnia.
W Europie produkcja rzepaku jest mniejsza niż przed rokiem, a ceny nieznacznie niższe. W lipcu przeciętna stawka wynosiła 1565 zł, czyli około 2 proc. mniej rok do roku, zaś w okresie lipiec-sierpień ceny oscylowały w granicach 1500-1700 zł. To co dzieje się na rynku w Polsce i Europie jest uzależnione od globalnej sytuacji.
- Według najnowszych analiz w sezonie 2017/18 zbiory rzepaku na świecie mogą być niższe niż sądzono. Ostatnio dokonano korekty szacunku produkcji w Kanadzie, która obok Australii jest kluczowym producentem i eksporterem. Wydaje się zatem, że ceny rzepaku i nasion oleistych będą niższe, ale spadek nie powinien być większy niż 5 proc - mówi na koniec Ewa Rosiak radiowej Jedynce.
Problemem dla producentów rzepaku może okazać się nieco słabsza jakość nasion z tegorocznych zbiorów.
źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz