Ochrona rzepaku przed szkodnikami
Pojaw pierwszych chrząszczy słodyszka rzepakowego po przezimowaniu zależy przede wszystkim od pogody. Natomiast termin nalotu szkodnika na plantacje rzepaku może być rozciągnięty w czasie i w niektórych latach trwać nawet do kilku tygodni - od połowy marca do końca kwietnia.
Rzepak może w tym okresie znajdować się w różnych fazach rozwoju - od rozety do pełni kwitnienia. Najbardziej niebezpieczny okres to faza rozwoju pąków kwiatowych (od "zielonego pąka" do fazy BBCH 57 - pąki żółte, nadal zamknięte), które chrząszcze przegryzają, aby dostać się do pyłku, niszcząc w ten sposób organy generatywne kwiatów.
W pełni kwitnienia straty nie są już tak dotkliwe, ponieważ w korzystnych warunkach wzrostu rzepak potrafi kompensować powstałe uszkodzenia, ale wtedy szkodnik odbiera część pyłku i nektaru pszczołom. Przy dużym nasileniu słodyszka i w trudnych warunkach wzrostu rzepak się nie zregeneruje i może nie zakwitnąć.
Wiosenne zwalczanie szkodników w rzepaku ozimym
Słodyszek występuje powszechnie w całej Polsce, ale najbardziej zagrożone są rejony południowe. Szczególnie groźna jest sytuacja, gdy po nalocie nastąpi obniżenie temperatur i zahamowanie wegetacji, ponieważ wtedy wydłuża się okres żerowania chrząszczy. Straty plonu w wyniku żerowania słodyszka rzepakowego mogą wynosić 30-80 proc.
Straty ogranicza agrotechnika
Zabiegi agrotechniczne to według zasad integrowanej ochrony roślin podstawowe metody prewencyjne ograniczające potencjalne straty plonu wynikające z żerowania szkodników. W przypadku słodyszka podstawowymi zasadami są: stosowanie odpowiedniego płodozmianu (uprawa rzepaku na tym samym polu nie częściej niż co cztery lata), zachowanie izolacji przestrzennej od innych plantacji rzepaku i upraw roślin z rodziny kapustowatych oraz ograniczanie występowania chwastów kapustowatych (np. stulichy psiej, gorczycy polnej, tasznika pospolitego czy tobołków polnych) i samosiewów rzepaku, na których szkodnik także może żerować.
Ważne jest też optymalne nawożenie, które zwiększa odporność roślin na uszkodzenia oraz polepsza zdolność regeneracji. Istotne są też: dobór odpowiedniej odmiany i stosowanie kwalifikowanego materiału siewnego oraz właściwe parametry i termin siewu.
W rejonach dużego zagrożenia szczególnie zalecane do uprawy są odmiany mieszańcowe wcześnie i równomiernie zakwitające, o dużej zdolności regeneracji uszkodzeń w porównaniu z odmianami populacyjnymi. Najwcześniej zakwitające odmiany mieszańcowe znajdujące się obecnie w Krajowym rejestrze to: Arsenal, Astana, Graf, Marathon, Oriolus, Prince, Rohan, Rumba, Trumpf i Xenon. Spośród odmian populacyjnych najwcześniej zakwitają: Galileus i Hevelius z Hodowli Roślin Strzelce.
Nowe odmiany rzepaku
Konieczne zabiegi chemiczne
Sama agrotechnika jednak nie wystarczy. Słodyszek rzepakowy wymaga chemicznego zwalczania praktycznie każdego roku. Zabiegi należy przeprowadzić po dokładnej i systematycznie prowadzonej lustracji uprawy, kiedy przekroczony zostanie próg ekonomicznej szkodliwości, który wynosi: w fazie zwartego kwiatostanu (BBCH 50-52) 1-2 chrząszcze/roślinę, a w fazie luźnego kwiatostanu (BBCH 55-59) 3-5 chrząszczy/roślinę.
Skuteczność zwalczania zależy głównie od właściwego terminu zabiegu i zastosowanego insektycydu. Należy wziąć pod uwagę temperaturę, w której skuteczność wybranego preparatu jest największa (temperaturę mierzy się bezpośrednio na plantacji).
Duże plantacje, powyżej 10 ha, są najliczniej zasiedlane przez słodyszka na brzegach uprawy (do ok. 50 m). Dlatego ich ochronę należy przeprowadzić tylko w pasie brzeżnym. Ważnym elementem ochrony jest kontrola skuteczności zabiegu. W razie konieczności zabieg można powtórzyć, najlepiej przy użyciu środka z inną substancją czynną. Na dużych plantacjach zleca się przeprowadzać zabieg zwalczania słodyszka łącznie z ochroną fungicydową przed zgnilizną twardzikową i suchą zgnilizną kapustnych, a także z zasilaniem plantacji nawozami dolistnymi. Technologia łącznego stosowania agrochemikaliów pozwala na oszczędności czasu i pieniędzy, ale należy pamiętać, że jest wykonywana tylko na odpowiedzialność stosującego oraz doradcy.
Pszczoły zbierały nektar, a rolnik opryskiwał pole. Setki pustych uli
Uwaga na odporność
Stosowanie przez lata tych samych insektycydów, bądź należących do tej samej grupy chemicznej, spowodowało narastanie odporności lokalnych populacji słodyszka. Szczególnie zjawisko to obserwuje się w stosunku do środków z grupy pyretroidów, które niekiedy stosowano jednostronnie nawet pięciokrotnie w czasie wegetacji rzepaku. Dlatego w celu ograniczenia odporności, a co za tym idzie poprawy skuteczności zabiegów, należy stosować insektycydy przemiennie, najlepiej z różnych grup chemicznych (oprócz substancji czynnej różniących się także mechanizmem działania).
Pszczoły pod szczególną opieką
Ochrona pszczół podczas wykonywania chemicznych zabiegów ochrony uprawy jest obowiązkiem ustawowym. Ma to szczególne znaczenie z uwagi na fakt, że okres wykonywania zabiegu opryskiwania zbiega się często z terminem kwitnienia chwastów (np. gwiazdnicy, przetacznika, jasnoty oraz „pośpiechów” rzepaku), które także stanowią pożytek dla zapylaczy. Dlatego dobierając insektycyd należy zwracać uwagę na jego toksyczność, selektywność oraz okres prewencji dla pszczół. Zabieg opryskiwania roślin należy przeprowadzać przy braku lub słabym wietrze, najlepiej w dzień pochmurny (ale bezdeszczowy) i w godzinach wieczornych, po zakończeniu oblotu pszczół. Konieczne jest także prowadzenie ewidencji zabiegów, a dokumentację należy przechowywać przez trzy lata.
- Artykuł ukazał się w miesięczniku "Przedsiębiorca Rolny" nr 4-2018 - ZAPRENUMERUJ