Zachwaszczone rżysko w uprawie bezorkowej
W sierpniu nastały deszcze, które uniemożliwiały zbiór ziarna i słomy. W takich warunkach chwasty znalazły sobie miejsce do rozwoju na naszych polach. Efektem jest ich silne zachwaszczenie. Co więcej, w naszym gospodarstwie od kilku lat stosujemy uprawę bezorkową, która również przyczynia się do kompensacji chwastów.
W tym sezonie przebieg pogody nie rozpieszczał rolników. Wymarznięte zboża były bardzo osłabione po zimie bądź wymarzły i w ich miejsce dokonano przesiewów. Sytuację pogorszyła wiosenna susza, która zahamowała wzrost roślin i miała decydujący wpływ na obniżenie plonów.
Sposób na ściernisko
Na polach naszego gospodarstwa po zbiorze roślin odsłonięte rżysko ukazało całą gamę zielonych chwatów – głównie samosiewów rzepaku, komosy białej, bylicy zwyczajnej, a nawet mniszka lekarskiego. Postanowiliśmy oczyścić rżysko opryskiem glifosatem. W tym celu zastosowaliśmy Roundup 360 SL w dawce 3 l/ha.
Zgodnie z etykietą Roundup 360 SL jest dolistnym herbicydem i działaniu układowym, to znaczy że jest pobierany przez zielone części i przemieszcza się po całej roślinie powodując jej zamieranie. Pierwsze objawy działania środka – żółknięcie i więdnięcie – widać po 7-10 dniach od zabiegu, a całkowite zamieranie rośliny ma miejsce po około 3 tygodniach.
Dlatego też ważne dla nas było, aby rżysko opryskać jak najwcześniej po zbiorze. W tym celu trzeba było jak najszybciej zwieźć słomę, co trwało przez cały sierpień. Oprysk herbicydem totalnym był rozciągnięty w czasie – gdy kolejne pola opuszczały bele słomy, bez zwłoki do akcji wkraczał opryskiwacz. Na ostatnim z pól nawet nie widać jeszcze działania środka – chwasty, zwłaszcza komosa, mają się świetnie – są zielone i niestety, wygląda na to, że zaraz osypią się z nich nasiona. Na tym polu rozpoczęliśmy rozwożenie obornika i mieszanie nawozu z glebą kultywatorem Horsch Tiger, jednak przerwaliśmy je z uwagi na powolne działanie herbicydu.