Miej otwarte oczy kupując środki ochrony roślin

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em), PSOR
06-03-2014,13:00 Aktualizacja: 12-11-2014,13:06
A A A

Nieznane i nieprzebadane substancje oferowane jako środki ochrony roślin mogą być dużym zagrożeniem dla zdrowia, plonów i środowiska. Dbaj o siebie, swoich bliskich i kupuj tylko oryginalne produkty.

W ostatnich latach rośnie prawdopodobieństwo kupna podrabianych preparatów, które są oferowane jako środki ochrony roślin. Według szacunków EUROPOL "lewe" pestycydy mogą stanowić nawet 10-15% rynku. A problem ten dotyczy - w różnym stopniu - wszystkich krajów europejskich.

Wszystkie dopuszczone do legalnej sprzedaży środki ochrony roślin podlegają surowym regulacjom prawnym, które gwarantują bezpieczeństwo ich stosowania i produkcji żywności. Tymczasem podrabiane preparaty nie są poddawane badaniom. Nieznany jest ich skład, nie można więc ocenić ich wpływu na rolnika wykonującego oprysk oraz rodzaju pozostałości, które mogą gromadzić się w płodach rolnych.

Źródłem pochodzenia "podróbek" są Chiny, a substancje chemiczne nieznanego pochodzenia docierają do Europy drogą morską, bądź lotniczą. Brak granic ułatwia oszustom nielegalną dystrybucję wewnątrz Unii Europejskiej. Substancje chemiczne nieznanego pochodzenia oferowane są jako pestycydy na targowiskach, w handlu obwoźnym, a także w internecie. Często etykiety takich produktów są wykonane w języku obcym, a sprzedawca zapewnia o ich oryginalności.

Aby ustrzec się przed podrabianymi produktami miej oczy otwarte i kupuj środki ochrony roślin z czytelną etykietą w języku polskim, trwale przytwierdzoną do opakowania, z nazwą producenta, datą produkcji i numerem partii. Preparaty nabywaj tylko w sklepie lub hurtowni, która ma stosowne zezwolenie i podlega nadzorowi PIORiN, odbierze puste opakowanie. Podczas kupna żądaj dowodu zakupu. Za każdy produkt nabyty w legalnym obrocie sprzedawca ma obowiązek wystawić paragon lub fakturę, która jest podstawą do reklamacji towaru. Nie kupuj również towaru od przygodnych sprzedawców oraz nie ufaj „specjalnym ofertom”.

Poleć
Udostępnij